Otwieranie kierunków lekarskich na kolejnych uczelniach wzbudza sprzeciw samorządu lekarskiego. Zwiększanie liczby absolwentów nie rozwiąże problemów kadrowych w publicznej ochronie zdrowia. Podobne stanowisko zajmuje również Rada Organizacji Pacjentów przy Ministrze Zdrowia. „Pacjentom także zależy na wysokiej jakości kształcenia lekarzy” – komentuje samorząd lekarski.
Dyskusja nad organizacją kształcenia lekarzy i lekarzy dentystów toczy się od miesięcy. Stanowisku rządowemu – otwierania jak największej liczby kierunków lekarskich i zwiększaniu liczby ich absolwentów – przeciwstawia się samorząd lekarski, opowiadający się przede wszystkim za jakością i odpowiednimi warunkami dydaktycznymi kształcenia przyszłych lekarzy.
Na początku lutego, na prośbę prezesa NRL Łukasza Jankowskiego, działająca przy Ministrze Zdrowia Rada Organizacji Pacjentów zajęła się tematem kształcenia lekarzy i lekarzy dentystów.
„W długoterminowym planie uwzgledniającym potencjał ilościowy przyszłych lekarzy i lekarzy dentystów powinno się kierować wynikami rzetelnych analiz szacujących zapotrzebowanie na kadrę medyczną w tym również liczbę specjalistów i miejsc rezydenckich biorąc pod uwagę potrzeby zdrowotne pacjentów. Nie bez znaczenia w perspektywie najbliższych lat pozostaje liczba wykształconej kadry medycznej. W procesie kształcenia przyszłej kadry lekarskiej należy uwzględniać przede wszystkim czynniki jakościowe określone w standardach kształcenia na kierunkach medycznych. Rada postrzega kształcenie lekarzy jako proces spójny zdobywania zarówno wiedzy jak i doświadczenia w ośrodkach o wysokim stopniu referencyjności w obszarze nauk medycznych i nauk o zdrowiu. Dlatego też należy dążyć do tego, aby studenci medycyny na uczelniach do tej pory nie związanych z ochroną zdrowia mieli zapewnioną najwyższą jakość kształcenia w tym dostęp do kadry i zaplecza dydaktycznego na poziomie równoważnym ze studentami kształcącymi się w akademiach i ośrodkach uniwersyteckich” – czytamy w stanowisku przyjętym przez Radę Organizacji Pacjentów.
„Rada stoi na stanowisku, że w planowanych zmianach należy kierować się zapisami Dyrektywy 2005/36/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 7 września 2005 r. w sprawie uznawania kwalifikacji zawodowych, która określa, że „kształcenie medyczne na podstawowym poziomie obejmuje co najmniej sześcioletni okres studiów lub 5 500 godzin zajęć teoretycznych i praktycznych prowadzonych na uniwersytecie lub pod jego nadzorem” – niezależnie od uwarunkowań własnościowych podmiotów realizujących ww. kształcenie” – czytamy dalej.
Warto przypomnieć, że Ministerstwo Zdrowia w ostatnim czasie znacząco zwiększyła ilość ośrodków, które kształcą przyszłych lekarzy. Dla przykładu w ostatnim czasie kierunek lekarski otworzyły: Akademia Medycznych i Społecznych Nauk Stosowanych w Elblągu oraz Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy w Częstochowie. Od października tego roku takie studia będzie można podjąć także na Politechnice Wrocławskiej oraz Uniwersytecie Warszawskim.