Nie tylko samorząd lekarski. Pacjenci też przeciwni kształceniu lekarzy na politechnikach

studenci medycyny oglądają ludzką czaszkę
SEG 2025

Otwieranie kierunków lekarskich na kolejnych uczelniach wzbudza sprzeciw samorządu lekarskiego. Zwiększanie liczby absolwentów nie rozwiąże problemów kadrowych w publicznej ochronie zdrowia. Podobne stanowisko zajmuje również Rada Organizacji Pacjentów przy Ministrze Zdrowia. „Pacjentom także zależy na wysokiej jakości kształcenia lekarzy” – komentuje samorząd lekarski.

Dyskusja nad organizacją kształcenia lekarzy i lekarzy dentystów toczy się od miesięcy. Stanowisku rządowemu – otwierania jak największej liczby kierunków lekarskich i zwiększaniu liczby ich absolwentów – przeciwstawia się samorząd lekarski, opowiadający się przede wszystkim za jakością i odpowiednimi warunkami dydaktycznymi kształcenia przyszłych lekarzy.

Na początku lutego, na prośbę prezesa NRL Łukasza Jankowskiego, działająca przy Ministrze Zdrowia Rada Organizacji Pacjentów zajęła się tematem kształcenia lekarzy i lekarzy dentystów.

„W długoterminowym planie uwzgledniającym potencjał ilościowy przyszłych lekarzy i lekarzy dentystów powinno się kierować wynikami rzetelnych analiz szacujących zapotrzebowanie na kadrę medyczną w tym również liczbę specjalistów i miejsc rezydenckich biorąc pod uwagę potrzeby zdrowotne pacjentów. Nie bez znaczenia w perspektywie najbliższych lat pozostaje liczba wykształconej kadry medycznej. W procesie kształcenia przyszłej kadry lekarskiej należy uwzględniać przede wszystkim czynniki jakościowe określone w standardach kształcenia na kierunkach medycznych. Rada postrzega kształcenie lekarzy jako proces spójny zdobywania zarówno wiedzy jak i doświadczenia w ośrodkach o wysokim stopniu referencyjności w obszarze nauk medycznych i nauk o zdrowiu. Dlatego też należy dążyć do tego, aby studenci medycyny na uczelniach do tej pory nie związanych z ochroną zdrowia mieli zapewnioną najwyższą jakość kształcenia w tym dostęp do kadry i zaplecza dydaktycznego na poziomie równoważnym ze studentami kształcącymi się w akademiach i ośrodkach uniwersyteckich” – czytamy w stanowisku przyjętym przez Radę Organizacji Pacjentów.

„Rada stoi na stanowisku, że w planowanych zmianach należy kierować się zapisami Dyrektywy 2005/36/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 7 września 2005 r. w sprawie uznawania kwalifikacji zawodowych, która określa, że „kształcenie medyczne na podstawowym poziomie obejmuje co najmniej sześcioletni okres studiów lub 5 500 godzin zajęć teoretycznych i praktycznych prowadzonych na uniwersytecie lub pod jego nadzorem” – niezależnie od uwarunkowań własnościowych podmiotów realizujących ww. kształcenie” – czytamy dalej.

Warto przypomnieć, że Ministerstwo Zdrowia w ostatnim czasie znacząco zwiększyła ilość ośrodków, które kształcą przyszłych lekarzy. Dla przykładu w ostatnim czasie kierunek lekarski otworzyły: Akademia Medycznych i Społecznych Nauk Stosowanych w Elblągu oraz Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy w Częstochowie. Od października tego roku takie studia będzie można podjąć także na Politechnice Wrocławskiej oraz Uniwersytecie Warszawskim.

Kapitał na Zdrowie