Nowotwory ginekologiczne – jak przezwyciężyć rosnącą śmiertelność?

Nowotwory ginekologiczne stanowią drugą najliczniejszą, po raku piersi, grupę nowych przypadków zachorowań na nowotwory wśród kobiet w Polsce. W dodatku wzrasta  śmiertelność z powodu raka trzonu macicy. „W ciągu ostatnich 10 lat w Polsce obserwujemy wyższą śmiertelność z powodu raka trzonu macicy, zwłaszcza w grupie pacjentek powyżej 65. roku życia. To jest niepokojące, bo taki trend dotyczy tylko Polski i jeszcze 2 krajów Europy, a w pozostałych krajach trend śmiertelności się obniża, chociaż zachorowalność rośnie” – alarmuje dr n. med. Anna Dańska-Bidzińska z II Kliniki Położnictwa i Ginekologii Oddziału Ginekologii Onkologicznej w Szpitalu Kliniczny WUM im. księżnej Anny Mazowieckiej w Warszawie.

„Brakuje odpowiedniego i jednolitego standardu leczenia. Chirurgia w raku trzonu macicy jest rozproszona, popełniane są błędy w ścieżce pacjentki. To nie jest moja prywatna opinia tylko odniesienie do wytycznych opublikowanych w tym roku przez Polskie Towarzystwo Ginekologii Onkologicznej. Mam nadzieję, że wytyczne będą stosowane w praktyce, co przyniesie poprawę sytuacji pacjentek” – dodaje Anna Kupiecka, Prezes Fundacji OnkoCafe – Razem Lepiej. – „Stworzyliśmy chyba pierwszą w Polsce grupę social media właśnie dla pacjentek z rakiem endometrium. Zrobiliśmy dla nich webinar edukacyjny i wiemy na jego podstawie, że pacjentki są zagubione na ścieżce leczenia. Ze swoim problemem często trafiają do przypadkowej placówki, a opieka nad nimi powinna mieć charakter kompleksowy i odbywać się w wyspecjalizowanych placówkach” – dodaje.

Jednym z warunków poprawy sytuacji w nowotworach ginekologicznych jest lepsza profilaktyka. Rozumiana jest ona zarówno jako profilaktyka przed samymi chorobami – np. w raku szyjki macicy, ale również jako zdrowy styl życia. Wśród czynników, które odpowiadają za wzrost zachorowalności na raka endometrium są bowiem takie, jak np. otyłość. W kontekście profilaktyki, rolę do odegrania mają również położne.

„Apelujemy o zwiększenie możliwości kompetencyjnych położonych, żeby rzeczywiście kierownicy przychodni oddali tę profilaktykę w ręce położnych, żeby mogły zająć się zdrowymi pacjentkami i zrobić przesiew. U nas np. jest tak, że pacjentka na wizytę ginekologiczną idzie już z wykonaną cytologią. To zmniejsza kolejki i przyspiesza proces leczenia” – twierdzi Marta Wyszomierska, koordynator położnych w Centrum Medyczno-Diagnostycznym.

Kolejnym z problemów jest rola POZ (wprowadzamy właśnie opiekę koordynowaną) i kwestię rozliczeń z NFZ.

„Produkty ciążowe są rozliczane w POZ. Ale już produkty ginekologiczne nie są. I to jest błąd. Czyli mamy do czynienia z niewłaściwym przygotowaniem płatnika do koordynacji. Można powiedzieć, że najmniej przygotowanym do koordynacji jest płatnik. Płatnik musi to zmienić, to trzeba na płatniku wymusić. Wiadomo, jest Sejm jest rząd i to są te instytucje, które muszą to ustawić” – komentuje Artur Prusaczyk, Wiceprezes Zarządu Pracodawców Opieki Integrowanej Opartej na Wartości oraz ginekolog-położnik.

A co do tej pory się udało? „Myślę, że takim jednym z chyba ważniejszych naszych sukcesów, a przede wszystkim środowiska lekarskiego i również pacjenckiego było to, że od paru lat jest taka procedura refinansowana z NFZ adneksektomii chirurgicznej z powodu BRCA1/BRCA2, jeżeli są mutacje w tym genie. Jest to na pewno efekt działań wieloletnich, ponieważ rozpoznanie tego genu powoduje, że można zmniejszyć śmiertelność w raku jajnika o ok. 90%, a w raku piersi 60%” – zauważył poseł Marek Hok, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Onkologii.

Cytaty pochodzą z wypowiedzi uczestników panelu „Nowotwory ginekologiczne – jak przezwyciężyć rosnącą śmiertelność” podczas Kongresu Rzecznicy Zdrowia 2023.