21 czerwca obchodzimy Dzień Solidarności z Chorymi na Migrenę. Choć wszyscy
słyszeli o tej chorobie, to niestety nadal jest ona lekceważona, często błędnie rozpoznawana i nieprawidłowo leczona. Mity i stereotypy, które przez lata narosły wokół migreny, powodują, że pacjenci wciąż spotykają z brakiem zrozumienia ze strony otoczenia. Tymczasem migrena to poważna choroba mózgu, która bardzo istotne upośledza codzienną aktywność osób chorych.
Realizacja postulatów, zawartych w Dekalogu potrzeb polskiej neurologii, opracowanym w tym roku przez Polskie Towarzystwo Neurologiczne, znacząco poprawiłaby diagnostykę i leczenie migreny, a w konsekwencji sytuację osób chorych. Wpłynęłaby także na redukcję olbrzymich kosztów społecznych związanych z migreną. Z raportu PZH z 2019 roku wynika, że koszty absenteizmu i prezenteizmu z powodu migreny sięgają ok. 8 mld. zł rocznie.
Migrena jest chorobą dość powszechną, bo dotyczy 10-12% populacji ogólnej świata, co oznacza, że w Polsce choruje na nią około 4 mln osób. Zazwyczaj są to ludzie aktywni zawodowo, bo migrena dotyczy grupy wiekowej od okresu pokwitania do okresu przekwitania. Częściej chorują kobiety.
Migrena cechuje się silnym, napadowymi bólami głowy i towarzyszącymi im objawami pochodzącymi z ośrodkowego układu nerwowego, takimi jak: mdłości, wymioty, nadwrażliwość na światło i hałas.
Są to tzw. objawy autonomiczne. W części przypadków (15-30%) dochodzi również do tzw. aury, czyli ogniskowych objawów neurologicznych (najczęściej różnych zaburzeń widzenia), które trwają od 5 do 60 minut i poprzedzają wystąpienie bólu głowy i objawów autonomicznych. Choć aura wzrokowa jest najpowszechniejsza, rzadziej występują również inne jej postaci, jak: aura czuciowa (związana z zaburzeniami czucia, np. wędrującymi mrowieniami), aura ruchowa (polegająca np. na czasowych paraliżach różnych części ciała) czy aura z zaburzeniami mowy (pacjent mówi bełkotliwie, a także ma trudności ze znajdowaniem odpowiednich słów).
Oprócz podziału na migrenę z aurą i bez aury, stosowany jest podział na migrenę epizodyczną i przewlekłą. Tę drugą uważa się za najcięższą postać choroby. Migrena przewlekła jest jedną z trzech chorób najbardziej upośledzających codzienne funkcjonowanie osób z grupy wiekowej 18-60 lat. Praktycznie wyłącza ona pacjentów z normalnej aktywności społecznej, rodzinnej, zawodowej i towarzyskiej.
To, czy mamy do czynienia z migreną epizodyczną czy przewlekłą zależy od diagnozy, której dokonuje się na podstawie Międzynarodowej Klasyfikacji Bólów Głowy (International Classification of Headache Disorders). Generalnie migrenę przewlekłą rozpoznaje się, gdy u pacjenta występuje ból głowy codziennie lub co drugi dzień (co najmniej 15 dni w miesiącu) przez co najmniej kolejne trzy miesiące. Co najmniej osiem z tych bólów musi spełniać kryteria rozpoznania migrenowych bólów głowy.
Natomiast migrena epizodyczna jest rozpoznawana, gdy typowe dla niej objawy pojawiają się rzadziej niż przez 15 dni w miesiącu.
„Pacjenci z rozpoznaną migreną przewlekłą mogą być leczeni profilaktycznie w programie lekowym, który obowiązuje w Polsce od lipca 2022 i jest realizowany w 50 ośrodkach w kraju. W jego ramach już kilkuset pacjentów otrzymuje refundowane leczenie toksyną botulinową lub przeciwciałami monoklonalnymi, blokującymi działanie jednego z neurotransmiterów – peptydu zależnego od genu kalcytoniny CGRP, zgodnie ze światowymi i europejskimi standardami. Leczenie to ma na celu zapobieganie napadom migreny, zmniejszenie liczby dni z bólami głowy w miesiącu, zmniejszenie używania leków przeciwbólowych oraz poprawę jakości życia migreników. Bardzo się cieszymy z ustanowienia tego programu lekowego i uważamy go za duży sukces całego naszego środowiska. Część chorych z migreną przewlekłą nie spełnia jednak kryteriów kwalifikacji do programu lekowego. Są też chorzy, u których nie rozpoznaje się migreny przewlekłej, ale mają oni migrenę epizodyczną z częstymi napadami i również bardzo cierpią. Warto byłoby pomyśleć o refundacji leków również dla nich, gdyż w dostępie komercyjnym leki te są dla większości pacjentów zbyt drogie, aby mogli sobie na nie pozwolić” – wyjaśnia prof. dr hab. Izabela Domitrz z Kliniki Neurologii Warszawskiego WLS Uniwersytetu Medycznego, prezes Sekcji Bólu Głowy Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
Aby objąć większą liczbę pacjentów z migreną refundowanym leczeniem, konieczny jest wzrost nakładów finansowych na diagnostykę i leczenie chorób układu nerwowego. Jest to jeden z punktów Dekalogu potrzeb polskiej neurologii, który został w tym roku opracowany i zaprezentowany przez Polskie Towarzystwo Neurologiczne – z okazji obchodów 90-lecia tej organizacji.
Aby dobrze leczyć migrenę, kluczowe jest postawienie prawidłowego rozpoznania – najlepiej przez lekarza neurologa. Wizyta, podczas której lekarz stawia rozpoznanie powinna trwać 40-60 minut.
Podczas niej lekarz bada pacjenta, przeprowadza bardzo dokładny wywiad, wyklucza inne choroby i omawia z pacjentem dalsze postępowanie, które powinno być indywidulanie dopasowane zarówno do rozpoznania, jak do profilu pacjenta.
„Przy doborze leczenia farmakologicznego trzeba wziąć pod uwagę preferencje pacjenta oraz nietolerancję i przeciwwskazania do przyjmowania różnych leków. Niektóre leki są przeciwwskazane u kobiet w wieku rozrodczym, a trzeba pamiętać, że kobiety stanowią większość chorych z migreną. U nich niektórych leków nie możemy i nie powinniśmy włączać. Niezbędne jest także ustalenie możliwości postępowania niefarmakologicznego oraz indywidualnych czynników wyzwalających napady, tak aby pacjent mógł ich unikać. Ważne jest, żeby pacjent dokładnie wiedział, jaką ma postać migreny i czy np. może przyjmować leki bez recepty, a jeśli tak – to jakie. Oczywiście w leczeniu migreny, oprócz leczenia profilaktycznego, stosuje się również leczenie doraźne, choć nadużywanie
leków doraźnych może prowadzić do powstania polekowego bólu głowy, czyli bólu głowy z
nadużywania leków. Leczenie doraźne polega na przyjmowaniu przez chorego leków, mających za zadanie złagodzić objawy doświadczanego przez niego napadu migreny. W tym przypadku zalecane są pacjentom proste leki przeciwbólowe, niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ) oraz preparaty z grupy tryptanów, a ostatnio także gepanty” – wyjaśnia prof. Izabela Domitrz.
Aby każdy pacjent z migreną miał szansę skorzystać z wizyty u neurologa, konieczne jest zwiększenie liczby neurologów w Polsce. Sprzyjać temu będzie ustanowienie neurologii specjalizacją priorytetową, inwestycje w kadry medyczne w neurologii oraz ustanowienie neurologii jako obszaru strategicznego w polskim obszarze zdrowia, o co od lat zabiega Polskie Towarzystwo Neurologiczne. To kolejne ważne punkty Dekalogu potrzeb polskiej neurologii, który został stworzony w roku jubileuszu 90-lecia Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
„Kosztami pośrednimi wynikającymi z migreny obciążone jest całe społeczeństwo i dlatego musimy zrobić wszystko, żeby migrenę skutecznie diagnozować i leczyć, tak aby pacjenci nie wypadali z życia zawodowego i społecznego” – podsumowuje ekspertka.