Konflikt w jednym z największych szpitali klinicznych w Lublinie zaostrza się. OZZL domaga się informacji

rozmyte zdjęcie pokazujące salę szpitalną

Nietransparentne zarządzanie i lekceważeni lekarze jednego z największych szpitali klinicznych w Lublinie. Już ponad 200 lekarzy etatowych, jednego z największych szpitali klinicznych w Lublinie podpisało petycję domagając się informacji o zasadach przydzielania premii. Od ponad roku trwają rozmowy lekarzy OZZL z dyrekcją jednego z największych szpitali klinicznych w województwie lubelskim – SPSK4.

Problem leży w nietransparentnym i niesprawiedliwym systemie wynagradzania – uważają związkowcy z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL). Lekarz zatrudniony na pełny etat (na umowę o pracę) zarabia aktualnie 55,7 zł za godzinę brutto i jest traktowany jak gorsza kategoria. Okazuje się, że w szpitalu można zarobić nawet bardzo dobrze, ale zasady tego wynagradzania są realizowane w ramach powszechnie nieznanego systemu uznania, a może po prostu gaszenia pożarów przez dyrekcję – intencje również nie są powszechnie znane. Doprowadziło to do szeroko rozumianej demotywacji, wypalenia zawodowego i rozbicia zespołów. Udowodniło też głębokie niezrozumienie przez zarządzających zrozumienia sedna leczenia.

„Leczenie to dobra diagnostyka, stabilizowanie pacjenta, uważne przygotowanie do potencjalnego zabiegu i prowadzenie po zabiegu, bo właśnie w tym czasie dochodzi do największej ilości zdarzeń niepożądanych, a nie tylko sam zabieg, który w SPSK4 traktuje się jakby był jedynym elementem gwarantującym pacjentowi zdrowie” – mówią lekarze OT OZZL. –  „Leczymy uczciwie, szanujemy naszych pacjentów, chcemy, aby byli dobrze diagnozowani i efektywnie leczeni. Mamy poczucie, że my, którzy czuwamy przy pacjencie, a nie przy tematach swojego wynagrodzenia i dobrych relacji z dyrekcją zostajemy z najniższą krajową. Uważamy, że za trudną i odpowiedzialną pracę należy się wynagrodzenie na jasnych zasadach. Szczególnie w szpitalu o tak wysokim stopniu referencyjności lekarz powinien mieć zapewnione warunki by myślał tylko o pacjencie i rozwoju możliwości leczenia, a dyrekcja o zapewnieniu mu jak najlepszych warunków do wykonywania jego pracy. Tu nie ma miejsca na złość i frustrację z powodu niesprawiedliwości” – dodają.

Po tym jak po wielu miesiącach rozmów dyrekcja zaproponowała lekarzom 9 zł brutto dodatku do godziny pracy i żadnych perspektyw na transparentność wynagradzania ponad 200 lekarzy SPSK4 w Lublinie swoimi podpisami potwierdziło niezadowolenie z zasad panujących w szpitalu i oczekiwaniem ich naprawy.

„Jeśli zarząd szpitala myśli, że chodzi nam o dodatek 9 zł brutto do godziny to znaczy, że nie rozumie naszej pracy. Jeśli uważa, że metodą na sprawiedliwe, efektywne zarządzanie poprawiające jakość leczenia są złośliwości, utrudnienia i nagonka na inicjatorów protestu – to też jest w błędzie” – mówi dr. hab. Andrzej Rubaj szef OZ OZZL przy SPSK4.

„Nie ma zgody na takie traktowanie lekarzy zatrudnionych na etatach, których „uznanie” dyrektora nie objęło. Nie ma zgody na nieprzejrzystą kulturę wynagradzania, uznaniowe premie dla wybranych, traktowanie lekarzy zatrudnionych na umowie o pracę jako „gorszej kategorii lekarzy”. Nie ma zgody na dzielenie i udawanie na zewnątrz, że jest dobrze. Chcemy, aby stworzono nam transparentną przestrzeń do efektywnej pracy, za którą będzie się uczciwie płacić. My chcemy zajmować się medycyną a nie przepychankami, bo w ostatecznym rozrachunku cierpi na tym pacjent” – podkreślają lekarze.

Aktualnie lekarze SPSK 4 w ramach sporu zbiorowego prowadzą akcję pod hasłem LECZYMY UCZCIWIE I PROFESJONALNIE / ŻĄDAMY GODNEGO i TRANSPARENTNEGO WYNAGRADZANIA.

Aktualne żądania lekarzy zatrudnionych na umowę o pracę składają się z 4 punktów, z których tylko jeden z postulatów dotyczy bezpośrednio wysokości wynagradzania (100 zł za godzinę brutto co jest stawką nadal poniżej rynkowej). Lekarze chcą wprowadzenia sprawiedliwych i transparentnych zasad udzielania premii uznaniowych i innych dodatków, które obecnie oparte są na nieznanych powszechnie i niejasnych zasadach (mówimy „nie” ustalaniu premii dla „wybranych” za zamkniętymi drzwiami gabinetu dyrektora). Nie rozumieją, dlaczego zarządzanie odbywa się w SPSK nr 4 przez dzielenie i skłócanie pracowników, którego narzędziem okazały się niejawne – do momentu, gdy OZZL poprosił oficjalnie o informacje – premie, natychmiastowego wprowadzenia jednego powszechnie znanego wśród pracowników systemu premiowania, tak aby każdy z pracowników znał zasady premiowania i mógł uzyskać premię, jeśli spełni te warunki, wprowadzenia specjalnej zakładki w intranecie pracodawcy, dotyczącej wysokości premii wypłacanych każdego miesiąca w poszczególnych oddziałach, z zachowaniem przepisów o ochronie danych osobowych RODO.