OZZL: handel receptami się zmniejszył? MZ nie ma na to żadnych dowodów

Porozumienie Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) nie odpuszcza i ciągle próbuje się dowiedzieć od Ministerstwa Zdrowia (MZ) co stało za decyzjami o wprowadzeniu limitów na recepty.

„We wpisie z 14 lipca zamieszczonym na oficjalnym profilu Ministerstwa Zdrowia na Twitterze (X) padło stwierdzenie, że „handel receptami po wprowadzeniu limitów zdecydowanie się zmniejszył”. Niestety, teza postawiona przez Ministerstwo Zdrowia nie została podparta żadnymi danymi, dlatego próbowaliśmy dowiedzieć się na jakiej podstawie ogłoszono tę informację.

15 lipca wysłaliśmy do Ministerstwa Zdrowia wniosek o udostępnienie informacji publicznej ws. danych, na podstawie których ogłoszono powyższe stwierdzenie. Zapytaliśmy o konkretne dane, metody ich gromadzenia i określania, a także okres czasu, w jakim były gromadzone. Zapytaliśmy się m.in. o podstawę powyższego stwierdzenia, o ile zmniejszyła się liczba recept, które są wystawione w celu „handlu receptami”, w jaki sposób określono, które recepty służą do „handlu receptami”, od jakiego czasu MZ gromadzi dane dotyczące recept służących do „handlu receptami”, inne dane, jakimi dysponuje MZ ws. „handlu receptami” – pisze Sebastian Goncerz, Przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL.

„Po 3 miesiącach dostaliśmy odpowiedź, ale niestety, nie otrzymaliśmy danych, o które prosiliśmy” – dodaje. – „W odpowiedzi Ministerstwo podało kilka mało konkretnych liczb i nie odpowiedziało w sposób wystarczający na żadne z naszych pytań. W piśmie możemy także przeczytać, że system e-recept to wielki sukces, a limity recept przywróciły poczucie bezpieczeństwa wśród pacjentów (co również nie zostało poparte żadnymi danymi). Ponadto Ministerstwo twierdzi, że wprowadzenie limitów „miało i ma charakter techniczny”.

Resort w odpowiedzi wytłumaczył lekarzom, że wystawienie recepty bez badania lub wywiadu lekarskiego jest niebezpieczne.

„Z otrzymanego pisma dowiedzieliśmy się także, że zadaniem Ministra Zdrowia jest wyeliminowanie działań „wpływających negatywnie na postrzeganie wizerunku lekarzy i pielęgniarek, a tym samym systemu ochrony zdrowia”.

Warto przypomnieć, że Ministerstwo od jakiegoś czasu słynie ze znieważania lekarzy i otrzymało pozew od Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy ws. naruszenia dóbr osobistych.

„Po raz kolejny widzimy, że Ministerstwo Zdrowia nie korzysta z danych i działa „w ciemno”. Decyzje w obszarze tak istotnym jak ochrona zdrowia powinny być podejmowane na podstawie solidnych danych. Ta sytuacja zdecydowanie pokazuje, że organizowany przez nas protest jest konieczny. Nie ma zgody na półśrodki w zarządzaniu ochroną zdrowia” –  komentuje sprawę Goncerz.

W każdej kolejnej decyzji MZ związkowcy widzą kompletny brak merytorycznych podstaw.

„Jako lekarze – nie zgadzamy się to. Przypominamy, że 30 września o godz. 12:00 na ul. Miodowej 15 w Warszawie odbędzie się “Protest lekarzy – w ochronie zdrowia pacjentów” – kończą swój apel.