„Mamy przykład Szwecji, gdzie jest obecnie tylko 5% osób palących (to najlepszy wynik w Europie – przyp. red.). A więc są kraje, które osiągają sukces ale są też kraje, które idą klasyczną strategią i niestety tutaj jest porażka” – wyjaśnia prof. Filip M. Szymański, dziekan Wydziału Medycznego Collegium Medicum Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie oraz prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Cywilizacyjnych.
Przypomnijmy krótko, że Szwecja stała się europejskim liderem w walce z papierosami (5,6% palących, spadek z 15% w ostatnich 15 latach) dzięki wsparciu szwedzkiego rządu dla redukcji szkód oraz promowaniu wśród palaczy mniej szkodliwej alternatywy dla papierosów – tzw. snusu, czyli tytoniu bezdymnego, w którym palacze pobierają nikotynę bez konieczności wdychania do swoich płuc dymu i trujących, rakotwórczych związków powstających podczas spalania papierosa. Szwedzcy palacze przez lata sukcesywnie zastępowali papierosy tą mniej szkodliwą alternatywą. Pomimo początkowych obaw, że okaże się to dla nich przejściem „z jednego zła” w „drugie zło”, dane epidemiologiczne pokazują, że ta droga się sprawdza.
„Szwedzi już publikują swoje dane. Tam jest już mniej zawałów, zdecydowanie mniej raka płuca. Badania pokazują, że o 41% spadła liczba przypadków nowotworów tytoniozależnych w porównaniu z innymi krajami UE” – tłumaczy prof. Zbigniew Krasiński, prezes Polskiego Towarzystwa Flebologicznego, prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Chirurgii Naczyniowej.
„Kiedy słyszę o idei harm reduction to muszę powiedzieć, że przez lata kardiolodzy byli trochę pomijani, jeśli chodzi o wpływ palenia tradycyjnych papierosów. Mówiło się głównie o chorobach płuc, pulmonologach i onkologach, którzy te stany leczyli. W społeczeństwie się przyjęło, że palenie to rak płuc. Kardiolodzy dziś wiedzą, że palenie papierosów jest ważnym czynnikiem ryzyka, z którym staramy się zmierzyć i namawiać pacjenta żeby z tego zrezygnował, ale my nie mamy kompetencji psychiatrów i psychologów i nie do końca czujemy się dobrze w leczeniu uzależnień. I nie do końca się do tego pchamy” – uzupełniał prof. Robert Gil, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
Jego zdaniem lekarze powinni więc dostać skuteczne narzędzia pomocne w pracy z pacjentem.
„Klasyczne podejście się nie sprawdza. Przypominam, że każde opakowanie papierosów ma ostrzeżenie, że palenie powoduje nowotwory krtani lub płuca, itp. i to nie działa” – podkreśla prof. Krasiński.
Warto przypomnieć, że w Polsce rośnie liczba osób palących – pali już 26 proc. Polaków. Ministerstwo Zdrowia wymienia palenia papierosów jako główne wyzwanie dla zdrowia publicznego – nałóg ten odpowiada za blisko 80 tys. zgonów rocznie wśród i jest głównym czynnikiem utraty lat życia w zdrowiu w polskim społeczeństwie. W ubiegłym roku blisko 8 milionów palaczy w Polsce wypaliło najwięcej papierosów od 7 lat – przeszło 49,6 mld sztuk.
„Największy przyrost wydatków NFZ jest na choroby odtytoniowe. Tu nie ma żadnych wątpliwości. Choroby odtytoniowe rosną w galopującym tempie” – przyznaje Filip Nowak, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.
Eksperci wyliczyli, że wzorowana na Szwecji czy Czechach (które powielają ten sam model) polityka antynikotynowa pozwoliłaby zaoszczędzić 25 mld zł (porównaj: Ziemniak, Instytut Zdrowia i Demokracji: Mądra polityka antynikotynowa pozwoli nam zaoszczędzić 25 mld zł).
„My czasami wyważamy otwarte drzwi. Warto skorzystać z tych wzorców zarówno pozytywnych jak i tych restrykcyjnych, z tych państw które w ostatnim czasie odniosły sukces. W ostatnim czasie, ponieważ do młodego pokolenie trzeba trafiać inaczej” – uzupełniała Agnieszka Pachciarz, dyrektor Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.
Zanotowano podczas debaty pt.: „Interdyscyplinarne spojrzenie na zdrowie sercowo-naczyniowe Polaków – od prewencji po leczenie” odbywającej się w ramach Kongresu Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.