Marihuana medyczna – za czy przeciw? Rozmowa z ekspertami

Wykorzystywanie marihuany w celach leczniczych zostało w Polsce zalegalizowane w 2017 r. Choć szacunki pokazują, że nad Wisłą coraz więcej osób decyduje się na stosowanie marihuany medycznej (ponad 9 tys. w 2022 r.), istnieje spora grupa pacjentów, którzy nie do końca ufają jej właściwościom. Jak jest naprawdę? Kiedy warto rozważyć terapię marihuaną leczniczą i dlaczego sprowadzamy ją do nas z zagranicy? Zapytaliśmy o to dr n. med. Magdalenę Nitę z Centrum Medycyny Konopnej oraz Przemysława Lahutę – prezesa firmy Cosma.

Czym jest marihuana medyczna? Co z jej bezpieczeństwem?
Marihuanę leczniczo wykorzystywano już w czasach starożytnych. Ta medyczna jest surowcem farmaceutycznym pochodzenia roślinnego. Jej najbardziej popularnymi substancjami czynnymi są tzw. THC i CBD, którym przypisuje się liczne właściwości. CBD ma działanie przeciwbólowe i przeciwlękowe. W przeciwieństwie do THC (działającego również przeciwbólowo i przeciwzapalnie) nie wykazuje działania psychoaktywnego. Największa różnica pomiędzy marihuaną rekreacyjną, a medyczną polega na sposobie uprawiania – marihuana lecznicza jest uprawiana w ściśle kontrolowanych warunkach z zachowaniem wszelkich norm jakości, które muszą być spełnione, aby mogła być dopuszczona do celów leczniczych.

„Terapia z wykorzystaniem marihuany medycznej jest uznawana na całym świecie za metodę leczenia wielu schorzeń. Ze zgromadzonych już danych wynika, że w porównaniu z innymi sposobami leczenia można uznać ją za bezpieczną. Jak każdy lek czy suplement diety posiada działania niepożądane, dlatego należy wyraźnie zaznaczyć, że można ją bezpiecznie stosować tylko w ściśle określonych wskazaniach i pod kontrolą lekarza prowadzącego” – mówi dr Magdalena Nita.

Do najczęściej wymienianych działań niepożądanych marihuany medycznej należą dolegliwości związane z psychoaktywnym działaniem, czyli zaburzenia równowagi, percepcji psychoruchowej czy zawroty głowy. Pacjenci sięgający po konopie mogą ulec uzależnieniu, ale zdarza się to bardzo rzadko. Mimo profilu bezpieczeństwa również konopie, w przypadku nieprawidłowego stosowania mogą powodować uzależnienie psychiczne (kiedy osoba mentalnie i emocjonalnie przywiązuje się do terapii), dlatego tego typu terapia powinna być prowadzona tylko pod kontrolą wykwalifikowanego lekarza, który specjalizuje się w tej terapii. Jeżeli leczenie przebiega pod kontrolą i w sposób prawidłowy, a pacjent stosuje się do wszystkich zaleceń, to ryzyko uzależnienia jest niewielkie.

Po co marihuana medyczna? Marihuana lecznicza jest stosowana w leczeniu różnych schorzeń i sprawdza się jako terapia uzupełniająca, dodatkowa, gdy inne sposoby terapii okazały się nieskuteczne. Jest ona uznana i rekomendowana przez towarzystwa leczenia bólu na całym świecie, ze względu na jej udowodnioną badaniami klinicznymi skuteczność w przebiegu terapii bólu przewlekłego.

„Konopie medyczne są pomocne w dolegliwościach z wielu obszarów medycyny m.in. onkologii, psychiatrii, neurologii, ginekologii, endokrynologii, reumatologii, gastrologii czy dermatologii. Terapia marihuaną medyczną ma coraz szerszy zakres i odkrywane są kolejne schorzenia, w których może być ona stosowana. Obecnie wykorzystuje się ją w walce z bólem, problemach ze snem, przy zaburzeniach odżywiania, ADHD, chorobie Parkinsona, autyzmie, padaczce lekoopornej, migrenach czy endometriozie, a nawet boreliozie” – wymienia dr Nita.

Istnieją badania sugerujące, że marihuana medyczna może pełnić funkcję alternatywy lub uzupełnienia dla opioidów w leczeniu pewnych rodzajów bólu. Opioidy są silnymi lekami przeciwbólowymi, a ich stosowanie wiąże się z ryzykiem uzależnienia oraz nadużywania. Badania opublikowane przez American Medical Association (AMA) ujawniły, że pacjenci z przewlekłym bólem, korzystający z medycznej marihuany, znacznie zredukowali dawki stosowanych opiatów.

Dane brytyjskiej firmy Prohibition Partners pokazały, że w Polsce w 2022 r. ponad 9 tysięcy pacjentów korzystało z terapii z wykorzystaniem marihuany leczniczej, czyli o ok. 130 proc. więcej niż jeszcze w 2020 r. Medyczną marihuanę można nabyć wyłącznie na receptę. Chociaż uprawnienia do wystawienia na nią recepty ma każdy lekarz (poza lekarzem weterynarii) posiadający prawo do wystawiania leków narkotycznych, w rzeczywistości nie robi tego jeszcze zbyt wielu medyków. Powodem jest brak wiedzy, jeśli chodzi o sposoby prowadzenia takiego leczenia.

„Pacjenci, którzy korzystają z marihuany medycznej, bardzo często zgłaszają korzyści wynikające z jej stosowania i rekomendują ją innym. Są też tacy pacjenci, którzy boją się zaufać konopiom, ponieważ kojarzą się im one z czymś zakazanym. Wielu pacjentów w ogóle nie spotkało się z tą alternatywną formą terapii. Z przeprowadzonego przez Centrum Medycyny Konopnej badania wynika, że 84% badanych stwierdziło, że lekarz nigdy nie zaproponował im lub członkom ich rodziny terapii z użyciem marihuany medycznej” -informuje dr Nita.

Ponad 60% respondentów wspominanego badania zadeklarowało, że skorzystałoby z takiej terapii w przypadku jej rekomendacji przez lekarza i oczekiwanego pozytywnego wpływu w ich dolegliwościach. Tutaj przechodzimy do środowiska medycznego, gdzie niestety zdarza się, iż brakuje wiedzy dotyczącej możliwości, jakie posiadają rośliny konopi. W polskim systemie ochrony zdrowia brakuje kompleksowego podejścia do terapii marihuaną medyczną, począwszy od samego kształcenia lekarzy w tym zakresie aż po brak refundacji i jej promocji wśród pacjentów. W opinii badanych jednymi z najważniejszych ograniczeń dla powszechności terapii roślinami konopi w Polsce są skojarzenia związane z narkotykami (51%), stereotypy dotyczące terapii (35%) oraz wspomniany brak refundacji leku przez NFZ (27%).

W 2022 r. Polska wprowadziła nowe przepisy umożliwiające uprawę marihuany medycznej jedynie w instytutach badawczych znajdujących się pod nadzorem Ministerstwa Rolnictwa. Regulacje te ze względu na swój skomplikowany charakter, mogą być zniechęcające dla instytutów, które skupiają się głównie na badaniach naukowych.

„Surowiec nadal jest sprowadzany do nas z zagranicy, ale wbrew pozorom to nie uprawa kształtuje wysoką cenę w aptece. Niestety obserwujemy problem z dostępnością marihuany medycznej na polskim rynku, co nie jest korzystne dla prowadzonych z jej udziałem terapii. Zdarza się, że z powodu braków pacjenci muszą przerywać leczenie” – mówi Przemysław Lahuta, prezes firmy Cosma. – „Braki surowca na polskim rynku zdarzają się bardzo często. Jako przykład podam, że mimo dostarczenia 100 kg surowca do Polski w zeszłym roku – został on wykupiony w ciągu tygodnia, co wskazuje na nadal istniejące ogromne zapotrzebowanie na marihuanę medyczną. Ten fakt jest istotnym trendem na polskim rynku, świadczącym o kontynuacji wysokiego zainteresowania tą formą terapii”.

Do lipca br. w Polsce wystawiono około 130 tys. recept na marihuanę medyczną. Sprowadzamy ją głównie z Kanady i Portugalii. Aktualna cena w aptekach wynosi około 600 zł za 10 g. Czy skoncentrowanie się na krajowych uprawach stanowiłoby potencjalne rozwiązanie, umożliwiające zmniejszenie kosztów?

„Niestety ta hipoteza jest opartych na błędnym wyobrażeniu wysokich kosztów logistycznych lub wysokich kosztów upraw. Większe znaczenie dla kształtowania cen mają takie czynniki, jak prawa IP do odmiany, powtarzalność upraw, powtarzalność produkcji, wydajność zakładu GMP. W przypadku krajowych upraw istnieje wysokie ryzyko wyższych cen niż produktów importowanych. Kluczowym czynnikiem są w tym przypadku ceny energii w Polsce” – zaznacza Przemysław Lahuta.

dr n. med. Magdalena Nita to absolwentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i Studiów Doktoranckich WUM. Pełni funkcję dyrektor ds. medycznych w Centrum Medycyny Konopnej.

Przemysław Lahuta to prezes firmy Cosma S.A. działającej w sektorze konopi i prozdrowotnych surowców pochodzenia roślinnego, w tym marihuany medycznej.