W zaledwie 10 lat zmieniło się podejście do leczenia otyłości

Overweight

Wprowadzone do obiegu w ostatnich latach leki na cukrzycę z grupy analogów GLP-1 okazały się mieć ciekawy efekt uboczny – spadek masy ciała szybszy niż przy wielu dotychczas znanych środkach na odchudzanie. Te medykamenty stały się zjawiskiem, które wyszło mocno poza medycynę i farmację, wpływając na styl życia, kulturę czy nawet giełdę.

Niemal dziesięć lat temu duńska firma farmaceutyczna Novo Nordisk pochwaliła się rejestracją leku Saxenda z substancją czynną analogu GLP-1 przez amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA). W sierpniu ubiegłego roku kapitalizacja spółki na giełdzie przekroczyła wartość całej gospodarki Danii.

Wyobraźnię inwestorów rozpalają reakcje społeczne na kolejne leki w portfolio tego producenta – zwłaszcza Wegovy i Ozempic. Zdarza się, że tego ostatniego brakuje w aptekach – od czasu jak kuracje z jego udziałem zaczęli stosować amerykańscy celebryci. Utratą wagi z jego pomocą pochwalił się m.in. Elon Musk.

W wyszukiwarce Google nazwę “Ozempic” wpisuje dziś kilka razy więcej osób niż przed dwoma laty, a na TikToku, 34 mln osób użyło hasztaga #ozempicface oznaczającego twarz, po której wyraźnie widać efekty szybkiego odchudzania.

„Nowe leki w obiegowej opinii szybko zaczęły funkcjonować jako cudowny sposób, by schudnąć bez spędzania godzin na siłowni. O ile są pojedyncze osoby, którym się to udało, to dla większości osób z chorobą otyłościową, w leczeniu farmakologicznym powinny towarzyszyć ruch i odpowiednia dieta – jeśli efekt ma utrzymać się po zakończeniu kuracji. W naszej klinice wykorzystuje się analogi GLP-1 do leczenia choroby otyłościowej w ramach kompleksowej terapii. Na sukces pacjenta pracuje zespół składający się z lekarza, dietetyka i opcjonalnie psychologa”- mówi Paweł Seweryn z kliniki Holi Health.

Ponad 30 lat temu istotną rolę w sposobie postrzegania depresji odegrał Prozac, lek antydepresyjny trzeciej generacji, nazywany “pigułką szczęścia”. Czy podobnie stanie się w przypadku analogów GLP-1 i postrzeganiu otyłości?

„Kiedy analogi GLP-1 stały się modnym trendem, zauważono, że dochodzi do sytuacji, kiedy stosują go będą osoby nie mierzące się z trudną do przezwyciężenia chorobą otyłościową, a jedynie z nadwagą, z którą poradziłyby sobie dzięki zmianie stylu życia. Jest to niepokojące zjawisko. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że leki na odchudzanie są ogromną szansą dla osób, które wielokrotnie i bezskutecznie próbowały wyjść z choroby otyłościowej, ale nie były w stanie tego zrobić samodzielnie. Okazuje się, że bez wsparcia leków bywa to po prostu nieosiągalne. Jesteśmy więc w podobnym momencie jak w przypadku leczenia depresji w latach osiemdziesiątych, po wprowadzeniu leków nowej generacji. Jako społeczeństwo zaczynamy rozumieć, że leczenie otyłości to zdecydowanie więcej niż “jedz mniej i więcej się ruszaj” – zauważa dr Zuzanna Przekop z Holi Health.

Tym, co zaskoczyło naukowców, był znaczący wpływ nowych leków na regulację apetytu pacjentów.
– Nowe leki pobudzają ośrodek sytości i hamują ośrodek głodu oraz apetytu obniżając spożycie energii. Dzięki swoim właściwościom, leki z grupy analogów GLP-1 mogą być ważnym elementem kompleksowej terapii choroby otyłościowej. Naszym celem nigdy nie jest samo schudnięcie, a wypracowanie nowych, zdrowszych nawyków żywieniowych, które przywracają zdrowie metaboliczne organizmu – dodaje Zuzanna Przekop z Holi Health.

Można spodziewać się, że nadzwyczajne zainteresowanie opinii publicznej i biznesu medykamentami nowej generacji pociągnie za sobą falę inwestycji, z których część zostanie przeznaczona na dalsze badania. Dzięki temu kolejne przełomy będą następowały już w mniej przypadkowy sposób, a w długofalowej perspektywie będziemy nie tylko lepiej leczyć, i lepiej zrozumieć, na czym polega choroba otyłościowa, ale też zmieni się sposób postrzegania osób z otyłością.