Prof. Kwiatkowska: Szczepienia dla dorosłych powinny odbywać się w aptekach

„Starzenie się układu immunologicznego jest nie do uniknięcia. Osoby starsze, mają podobnie sprawny układ immunologiczny, jak młodsi, którzy chorują na choroby autoimmunologiczne. Po prostu ten układ immunologiczny jest zbyt osłabiony na to, żeby radził sobie z zakażeniami, które u potencjalnie młodych, sprawnych immunologiczne nie są groźne. Niestety, dziś mamy sytuację, gdzie dzieci się nie szczepią, a w związku z powyższym, my dorośli powinniśmy pamiętać, że powinniśmy sobie przypomnieć wszystkie szczepionki, które mieliśmy w głębokiej młodości. To jest problem z chociażby z odrą” – tłumaczy prof. Brygida Kwiatkowska, konsultant krajowy w dziedzinie reumatologii, kierownik, Klinika Wczesnego Zapalenia Stawów Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji im. prof. dr hab. med. Eleonory Reicher w Warszawie. – „W reumatologii jest porządek i mamy bardzo dobre rekomendacje amerykańskie, które wyznaczają nam kalendarz szczepień, na co nasi pacjenci powinni być szczepieni. I również równolegle do populacji starszych dokładnie musimy mieć te same szczepienia czyli: RSV, pneumokoki, sprawdzić czy WZW jeszcze jest aktualne, to jest COVID to jest grypa coroczna, dodatkowo jeszcze musimy zaszczepić na półpaśca bez względu na wiek. Czyli rzeczywiście te szczepionki są bardzo szerokie i nie ma tutaj żadnego przeciwwskazania szczepienia naszych chorych. Oczywiście mówimy zatem musimy zachować pewien stopień bezpieczeństwa czyli pewne odstępy w zależności tego co pacjent przyjmuje”.

„Półpasiec to jest jedna z tych chorób wobec której do tej pory byliśmy bezradni, więc jak gdyby tego tematu się w ogóle nie poruszało. Bo półpasiec był, jest i będzie. Pacjenci cierpieli, bo jednym z powikłań tej choroby jest przewlekła neuralgia, którą trzeba leczy do końca życia, a towarzyszy jej bardzo ciężki, słabo reagujący na leczenie ból. Nie mieliśmy na niego wpływu, dlatego że nie było szczepionki. Jedyna, jaka była miała bardzo dużo powikłań, była szczepionką żywą i jeżeli chodzi o naszych chorych, to rzeczywiście praktycznie rzecz biorąc były przeciwwskazania do jej stosowania” – przypomina ekspertka.

W 2023 roku na rynku pojawiła się nowa, inaktywowana szczepionka przeciw półpaścowi i neuralgii popółpaścowej.

„Duży plus szczepionki na półpasiec to jest to, że po pierwsze zapobiega ewentualnie pojawieniu się w półpaśca, ale również redukuje nawroty u chorych, którzy już mieli jeden występujący półpasiec, co dla mnie z punktu widzenia reumatologa jest niezwykle ważne. Dlatego że to rzeczywiście powoduje możliwość łączenia terapii, które szczególnie jeszcze zwiększają ryzyko reaktywacji półpaśca” – wyjaśnia prof. Kwiatkowska.

Jak wyliczała dotyczy to każdej terapii immunoregulującej, immunosupresyjnej, w tym również tej przy użyciu glikokortykosteroidów, jak również nowe cząsteczki typu inhibitory JAK szeroko stosowane nie tylko w reumatologii, ale również dermatologii, gastroenterologii, itp. „Czyli to jest bardzo szerokie spektrum, gdzie wszędzie będą zwiększały ryzyko nawrotu i reaktywacji półpaśca. To samo dotyczy terapii anifrolumabem, który stosuje się w leczeniu tocznia rumieniowatego układowego – choroby dotykającej głównie młode kobiety. Zachorowanie na półpasiec dla tych grup chorych może opóźnić rozpoczęcie leczenia lub jego przerwanie”.

Jednak poważną przeszkodą są finanse. Od 1 stycznia 2024 roku szczepionka przeciw półpaścowi i neuralgii popółpaścowej jest dostępna z 50% refundacją dla pacjentów w wieku 65 lat i starszych o zwiększonym ryzku zachorowania na półpasiec. Refundacja 50% szczepionki przysługuje osobom w wieku 65 lat i starszym z grup ryzyka. 50% refundacja na szczepionkę oznacza, że cena szczepionki dla pacjenta wynosi 375,53 zł / 1 dawkę.

„Taka cena jest często dla tych biednych emerytów i rencistówn nie do przeskoczenia. Czyli rzeczywiście jest to sytuacja, w której teoretycznie mamy szczepionkę, ale nie wielu osób nie stać na to 350 zł za jednorazowe szczepienie czy 700 za dwukrotne szczepienie, bo takie trzeba dokonać. Jest to wysiłek, który może czasami przekraczać połowę tej renty czy emerytury. Dlatego zabiegam o możliwość zaszczepienia się bezpłatnego” – mówi prof. Kwiatkowska.

Również postuluje ona by szczepienia przeciwko półpaścowi przeprowadzać w aptekach, głównie tych przyszpitalnych, tak by pacjenci mieli możliwie najłatwiejszy dostęp do szczepień.

„Uprawnienie farmaceutów w aptekach do szczepienia chociażby przeciwko grypie, szybko po COVID, pokazało że to się świetnie sprawdza. Nie widzę powodu, żeby nie aplikować tego typu rozwiązań do wszystkich szczepień. Chociaż lekarz prowadzący, czy ja jako reumatolog czy geriatra widzi że pacjent powinien być szczepiony, daje receptę czy i z tą receptą idzie pacjent do farmaceuty do najbliższa apteki, tam zostaje zaszczepiony bo lekarz wie, czy w tym momencie pacjent się może zaszczepić, to by była chyba najprostsza i najbardziej banalna wydaje się, ale najbardziej efektywna droga” – tłumaczy prof. Brygida Kwiatkowska. – „Absolutnie widzę, że farmaceuci mają potencjał, który absolutnie u nas w Polsce nie jest wykorzystany”.