Czas stworzyć dobry i przyjazny system szczepień dla seniorów

sala komisji w sejmie, stół z mikrofonami, uczestnicy obrad

Szczepienia ochronne wśród seniorów były tematem obrad Podkomisji stałej do spraw zdrowia osób starszych. Eksperci rozmawiali m.in. o tym, jak uprościć system szczepień oraz co zrobić, by poprawić poziom wyszczepienia w społeczeństwie, zwłaszcza wśród osób w wieku powyżej 65. roku życia.

Dr hab. Ernest Kuchar, reprezentujący Ogólnopolski Program Zwalczania Chorób Infekcyjnych oraz Polskie Towarzystwo Wakcynologii, zauważył, że działania mające na celu zachęcenie seniorów do korzystania ze szczepień są nieskuteczne, co potwierdzają niskie wskaźniki wyszczepienia np. na grypę. Jego zdaniem konieczne jest wyznaczenie celów, do których będziemy dążyć.

„Cel WHO to 75%. W Wielkiej Brytanii, w Holandii, Portugalii wyszczepialność przeciwko grypie jest powyżej 90%. Mówię celowo o tej Portugalii, bo ten kraj dokonał ogromnego skoku, czyli da się. Z wyszczepialności 40% skoczyli na ponad 90% w ciągu 2 czy 3 lat. Czyli da się to zrobić, ale trzeba sobie wyznaczyć cele” – powiedział ekspert.

Jednym z głównych wyzwań, jakie uczestnicy dyskusji zidentyfikowali w obszarze szczepień ochronnych seniorów jest organizacja systemu. Do podstawowych problemów należy kwestia ścieżki pacjenta. O jej uproszczenie apelowała zarówno prof. Alicja Chybicka, przewodnicząca podkomisji, jak też przedstawiciele pacjentów oraz farmaceutów.

„Priorytetowym celem w mojej opinii jest skrócenie ścieżki pacjenta na taką, żeby osoba chcąca się zaszczepić, mogła to zrobić na jednej wizycie w POZ lub w aptece. To jest oczekiwanie pacjentów, systemu, również ekspertów” – tłumaczył Igor Grzesiak z Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej.

Podobny postulat wysunął Mikołaj Konstanty, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej:

„Farmaceuta może wystawić receptę, ale niestety nierefundowaną. W związku z tym skrócenie tej ścieżki jest dla nas kluczowe, aby pacjent mógł przyjść do apteki, podać swoje dane, na podstawie dostępu do IKP czy do podstawowych danych, niestety, których dzisiaj farmaceuta nie ma, mógłby uzyskać informacje albo o chorobach współistniejących albo mógłby na podstawie PESELu wydać szczepionkę jako refundowaną w całości albo w jakiejś części. To jest pierwsze wyzwanie, które przedstawiliśmy jako poprawkę do obecnie procedowanej ustawy o świadczeniach, dlatego że uważamy, że jest to bardzo ważne z punktu widzenia systemowego dla pacjenta. Czyli skracamy w tym momencie obecność pacjenta do jednej wizyty. Przychodzi pacjent, pobieramy dane, możemy wystawić receptę i ten pacjent świadczenie otrzymuje” – wyjaśniał.

„Ponad 1000 diagnostów laboratoryjnych przeszło kursy na kwalifikację do szczepień, więc jak najbardziej należałoby wykorzystać kompetencje również tej grupy zawodowej” – przypomniała prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych, Monika Pintal-Ślimak. Zaapelowała także o możliwość organizacji punktów szczepień również przy medycznym laboratorium diagnostycznym.

Główny Inspektor Sanitarny, dr Paweł Grzesiowski zwrócił z kolei uwagę, że nawet system finansowania szczepień tylko dla grupy seniorów jest niejednolity.

„O tym, czy szczepionka jest bezpłatna czy nie, decyduje albo ustawa o refundacji albo ustawa o lekach darmowych dla seniora. To wprowadza zamieszanie, bo niektóre ze szczepionek są objęte pełną refundacją, niektóre z nich są objęte częściową, na przykład przeciwko pneumokokom szczepionka w niektórych grupach jest objęta 50-procentową refundacją, szczepionka przeciwko półpaścowi też ma w pewnej wąskiej grupie osób refundację 50-procentową, więc tu jest pewien problem, ponieważ szczepionki dla dorosłych z zasady w większości są odpłatne” – wyliczał Grzesiowski.

Do kwestii kosztów odniosła się także Anna Kupiecka, prezes zarządu Fundacji OnkoCafe – Razem Lepiej. „To są pieniądze, które generują nam oszczędności, bo zaszczepiony pacjent to są zyskane pieniądze, a nie stracone pieniądze. Jestem przekonana o tym, że nasz system ochrony zdrowia stać na to, żeby ludzi szczepić bezpłatnie, ale nie stać nas na to, aby ich nie szczepić. Jeśli widzę, że na liście że jest szczepionka, która jest w 50% refundowana, jestem przekonana tak istotna, bo są rekomendacje bardzo wysokie, nie będziemy tutaj mówić o aspektach bólowych półpaśca, to z mojej punktu widzenia ona absolutnie natychmiast powinna się znaleźć na liście leków 65 plus” – podkreśliła.

Wśród propozycji zmian pojawiła się także ta zgłoszona przez Marka Wójcika ze Związku Miast Polskich potrzeba powrotu do sytuacji, w której programy samorządowe mogły być współfinansowane ze środków NFZ nie tylko w zakresie świadczeń gwarantowanych. Zaproponował także, by nagradzać tych, którzy się szczepią, rodziców, którzy szczepią dzieci np. minimalnym obniżeniem wysokości ich składki zdrowotnej.

O tym, że trwają prace nad poprawą dostępności do szczepień mówiła Joanna Kujawa z Departamentu Zdrowia Publicznego w Ministerstwie Zdrowia. Nie należy jednak spodziewać się ich błyskawicznego wprowadzenia, gdyż refundacja apteczna czy kwestia świadczeń gwarantowanych wymagają procedowania zmiany ustawowej, a na to potrzebny jest czas.

„Mogę zapewnić państwa o tym, że ze strony pani minister zdrowia i mam tutaj upoważnienie od pana ministra Koniecznego, mamy zielone światło na te zmiany. Tylko też musimy je racjonalnie przygotować, tak, żeby one mogły wejść w życie w miarę szybko. Chociaż boję się, że na ten sezon grypowy, który nas czeka, czyli od września 2024 niewiele da się zrobić. Mówię to z pełną odpowiedzialnością, bo te zmiany, nawet jeżeli chodzi o rozporządzenia nie robi się w ciągu miesiąca. To nie są takie szybkie procesy” – podsumował Główny Inspektor Sanitarny.