GSK przejmuje prawa do szczepionki firmy CureVac

SEG 2025

CureVac partner GSK otrzyma od koncernu 400 mln euro za pełnię praw do kandydackich szczepionek mRNA przeciw grypie i COVID-19. GSK współpracował w programie ich wytworzenia. Jednocześnie CureVac zaczął restrukturyzację, która ma obniżyć koszty i zamienić firmę w badawczo-rozwojową. Jednak jak twierdzą analitycy ruch ten jest „ryzykowny”.

CureVac, który zajmował się nie tylko badaniami, ale i wdrożeniami, postanowił ograniczyć działalność do profilu badawczo-rozwojowego. Jak powiedział dyrektor generalny firmy Alexander Zehnder portalowi branżowemu Endpoints News jest to „naturalny ruch” i swego rodzaju „powrót do korzeni”. Firma, która zatrudnia 1000 osób pozbędzie się aż 30% pracowników.

„W ramach przygotowań do pandemii kilka lat temu zbudowaliśmy całkiem dużą infrastrukturę – infrastrukturę pandemiczną – której tak naprawdę nigdy nie poprawiliśmy” – powiedział Zehnder.

Grupa dotknięta zwolnieniami zajmowała stanowiska obejmujące produkcję, kontakty z partnerami medycznymi, regulacyjne i nadzór nad bezpieczeństwem farmakoterapii, co było konieczne z racji poprzedniego porozumienia z GSK, gdzie CureVac zajmowało się sprzedażą. Oczekuje się, że restrukturyzacja obniży koszty personelu o 25 mln euro i wydłuży możliwości samodzielnego działania CureVac do 2028 roku.

„Nigdy nie jest miło otrzymywać takie wiadomości, ale uważam, że musimy to zrobić teraz ze względu na możliwości finansowe” – powiedział Zehnder.

GSK i CureVac nawiązały po raz pierwszy współpracę w szczycie pandemii COVID-19 w 2020 r. Firmy zdecydowały wtedy, że będą dzieliły się nie tylko badaniami i rozwojem, ale także komercjalizacją. I tak CureVac stała się odpowiedzialna za produkcję i dystrybucję aż do wprowadzenia na rynek.

Obecnie te działania przejmuje GSK, przy czym obie firmy już wcześniej prowadziły proces testów klinicznych fazy II kandydatów na szczepionki przeciw COVID-19 i grypie, przy czym te drugie obejmowały także szczepionkę kandydacką na ptasią grypę, obecnie znajdująca się w fazie I testów klinicznych. Jak stwierdził rzecznik koncernu umowa obejmuje przejęcie tych szczepionek, które są „najbardziej obiecujące i istotne z punktu widzenia zastosowania mRNA”, zaś GSK będzie prowadzić własne badania nad technologiami mRNA.

Według Tony’ego Wooda dyrektora naukowego GSK, wspólnie opracowywane szczepionki przeciw COVID-19 i grypie „mają potencjał, by stać się najlepsze w swojej klasie” i „na stole” jest kolejne 1,05 mld euro dla CureVac za osiągnięcie kolejnych etapów badań klinicznych tzw. milestones w ich rozwoju i komercjalizacji oprócz opłat licencyjnych.

W ramach umowy CureVac otrzyma za to wyłączne prawa do programów badań przedklinicznych innych szczepionek opracowywanych wspólnie z GSK. Nie ujawniono przeciwko jakim chorobom zakaźnym byłyby one skierowane. Będzie też prowadzić badania nad szczepionkami onkologicznymi, w których jedna znajduje się w fazie testów klinicznych zaś dwie inne znajdą się w II fazie do końca 2025 roku.

„Najlepszym kierunkiem CureVac jest technologia, badania i wczesny rozwój. Kiedy dojdziemy do późniejszych etapów rozwoju (…) naszym celem jest partnerstwo” – powiedział Zehnder. Jak dodał, mRNA w onkologii „to wciąż dopiero początek i jest miejsce dla wielu graczy rynkowych”, choć badania zakresie onkologii są dłuższe i bardziej kosztowne oraz ryzykowne niż w zakresie chorób zakaźnych, ale to onkologia jest „wysoce obiecująca”.

Analitycy branży są jednak sceptyczni. Ich zdaniem CureVac zwalnia zbyt wielu pracowników z doświadczeniem z czasów pandemii, „którzy już nie wrócą”, a sama firma jako centrum badawczo-rozwojowe będzie skazana na poszukiwanie partnerów przy dłuższych, bardziej kosztownych badaniach klinicznych. Może to szybko stać się obciążeniem, przy którym „problematyczne staną się obecnie uzyskane oszczędności”.

Marek Meissner, ISBiznes

Kapitał na Zdrowie