Mimo regionalnych różnic, światowy poziom szczepień nadal nie powrócił do tego notowanego przed pandemią w 2019 r. i nie zmienił się zasadniczo od 2022 r. – alarmuje UNICEF. Oznacza to, że w ujęciu globalnym ciągle musimy mierzyć się z wyzwaniami dotyczącymi zakłóceń i nierówności w dostępie do usług zdrowotnych, nieskuteczną logistyką czy wahaniami społecznego nastawienia do szczepionek. Konsekwencje tych problemów widać wyraźnie także w Polsce – jesteśmy jednym z krajów, które np. w przypadku odry utraciły odporność populacyjną.
Choć szczepienie przeciw odrze jest w Polsce obowiązkowe i bezpłatne, w ostatnim dziesięcioleciu obserwujemy spadek odsetka dzieci zaszczepionych przeciw tej chorobie. Pierwszą dawkę w 2022 r. dostało niemal 91 proc. najmłodszych, a drugą – ponad 77 proc. Oznacza to, że utraciliśmy odporność populacyjną, której próg to 95 proc. zaszczepionych. I wyraźnie widać to we wzroście zachorowań: od stycznia do kwietnia tego roku odnotowano w Polsce 75 przypadków odry – ponad dwukrotnie więcej niż w całym roku 2023.
„W społecznościach, gdzie istnieją luki w odporności, odra jest często pierwszą chorobą, która się rozprzestrzenia. Dlatego jest postrzegana jako wyznacznik skutecznych programów szczepień” – podkreśla Renata Bem, Dyrektor Generalna UNICEF Polska. – „Nieodpowiedzialne podejście do obowiązku szczepienia oznacza, że zagrożeni są nie tylko ci najmłodsi, których rodzice nie chcą ich szczepić, ale również te dzieci, które nie mogą być zaszczepione ze względów zdrowotnych” – dodaje.
W 2023 r. tylko 83 proc. dzieci na świecie zostało zaszczepionych pierwszą dawką preparatu przeciwko odrze w ramach rutynowych usług zdrowotnych, podczas gdy liczba dzieci otrzymujących drugą dawkę nieznacznie wzrosła w porównaniu z rokiem wcześniejszym, osiągając 74 proc. Tym wskaźnikom daleko do poziomu niezbędnego do zapobiegania niepotrzebnym zgonom i do całkowitej eliminacji tej choroby.
W ujęciu globalnym, trzy czwarte niemowląt żyje w krajach, które doświadczyły wybuchu epidemii odry w ciągu ostatnich pięciu lat. Główną przyczyną jest niski poziom wyszczepialności (80 proc. lub mniej). Większość dzieci niezaszczepionych przeciw odrze mieszka w Afryce, we wschodnim regionie Morza Śródziemnego i w Azji Południowo-Wschodniej. Z kolei w 91 krajach o wysokim poziomie wyszczepialności nie odnotowano ognisk tej choroby.
Najnowsze szacunki WHO i UNICEF dotyczące krajowych zasięgów szczepień (WUENIC) podkreślają potrzebę ciągłego nadrabiania zaległości, odbudowy i wzmacniania systemu ochrony – tak w przypadku odry, jak i innych chorób. W ujęciu regionalnym systemy szczepień wciąż nie powróciły bowiem do poziomu sprzed pandemii. W niektórych regionach obserwuje się poprawę, często spowodowaną wzrostami w pojedynczych dużych krajach. W innych, szczególnie w niestabilnych społecznościach dotkniętych konfliktami, wciąż notowane są spadki.
W 2023 r. było na świecie 21 mln niezaszczepionych i niedostatecznie zaszczepionych dzieci – to o 2,7 mln więcej niż przed pandemią. Do 14,5 mln wzrosła też liczba najmłodszych, którzy nie otrzymali ani jednej dawki szczepionki – to dzieci z tzw. dawką zerową. Najwięcej takich przypadków jest w krajach o dużej liczbie urodzeń oraz słabych systemach opieki zdrowotnej. Należą do nich Nigeria, Indie, Etiopia, Demokratyczna Republika Konga, Indonezja, Angola i Pakistan, a także po raz pierwszy kraje dotknięte konfliktami, takie jak Sudan, Jemen i Afganistan.
Ponad połowa niezaszczepionych dzieci mieszka w 31 krajach niestabilnych, dotkniętych konfliktami i podatnych na zagrożenia. Z powodu zakłóceń i braku bezpieczeństwa, niewystarczającego poziomu żywienia oraz nieefektywnej opieki zdrowotnej dzieci są tam szczególnie narażone na choroby, którym można zapobiec. W takich warunkach, nawet gdy otrzymały pierwszą dawkę szczepionki, wiele z nich nie powróciło już po kolejne, które są niezbędne do zapewnienia długotrwałej ochrony.