Po wielu latach od odkrycia receptora HER2, który określił kierunek leczenia pacjentek z rakiem piersi, dziś możemy mówić o kolejnym odkryciu w postaci nowej podgrupy pacjentek, które do tej pory traktowane były jako pacjentki z HER2-ujemnym rakiem piersi, choć w badaniu stwierdza się niewielki poziom ekspresji białka HER2. Takie pacjentki określamy mianem HER2-low. To szczególnie ważna informacja dla pacjentek
z zaawansowanym rakiem piersi, ponieważ to dla nich ostatnio na horyzoncie pojawiła się dodatkowa opcja terapeutyczna.
Odkrycie w latach 80. XX w. receptora HER2 i wprowadzenie terapii celowanej anty-HER2 było prawdziwym przełomem w leczeniu raka piersi. Zanim to nastąpiło, możliwości terapeutyczne były ograniczone, a rokowania często złe. Dziś chore z nadekspresją receptora HER2 (tzw. HER2 dodatnie) to pacjentki, które dzięki wprowadzonemu leczeniu żyją z rakiem piersi wiele lat w dobrym zdrowiu i jakości życia.
HER2 to receptor białkowy, który znajduje się na powierzchni każdej komórki – zdrowej
i nowotworowej – i odpowiada za jej rozwój, dzielenie oraz namnażanie się. Już kilkadziesiąt lat temu zauważono, że liczba receptorów HER2 znajdujących się na powierzchni komórek raka (w postaci nadekspresji – czyli zwiększonej ilości) ma wpływ na skuteczność leczenia. Dlatego tak ważne jest, aby na początku procesu diagnostycznego określić cechy biologiczne raka piersi, w tym ekspresję receptora HER2.
Odkrycie HER2 otworzyło drogę do dalszych, bardziej precyzyjnych badań w zakresie histopatologii i analizy korelacji między budową morfologiczną komórek nowotworowych a rozwojem choroby.
„Dotychczas wyróżnialiśmy dwa podtypy raka piersi: HER2-dodatniego i HER2-ujemnego. Rak HER2-low to grupa pośrednia, gdyż nie jest ani ujemna, ani dodatnia, tylko właśnie pomiędzy. Wśród niej mogą znaleźć się zarówno pacjentki z hormonozależnym jak i trójujemnym rakiem piersi” – tłumaczyła podczas XIV Letniej Akademii Onkologicznej dr n. med. Joanna Kufel-Grabowska z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
Według szacunków raka HER2-low może mieć nawet połowa chorych na raka piersi.
„Wcześniej, jeśli wynik pacjentki nie był jednoznacznie dodatni i nie można było leczyć tej pacjentki lekami ukierunkowanymi na receptor HER2 to określaliśmy je jako ujemne raki piersi. Dziś już wiemy, że mamy do czynienia z grupą, którą należy wyróżnić (pośrednią), która dzięki wspólnej cesze reaguje na odpowiednie leczenie a to powoduje, że informacja o tym czy pacjentka z zaawansowanym rakiem piersi jest HER2low czy nie nabiera znaczenia” – zwrócił uwagę prof. dr. hab. Andrzej Marszałek konsultant krajowy w dziedzinie patomorfologii, kierownik Katedry Patologii i Profilaktyki Nowotworów Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu oraz Zakładu Patologii Nowotworów WCO.
„Zdarza się, że w trakcie leczenia ekspresja białka HER2 może ulec zmianie częściej z HER2-dodatniego na ujemny, ale bywają też sytuacje odwrotne. Dlatego w przypadku nawrotu choroby, czyli pojawienia się przerzutów, jeśli jest to możliwe, zaleca się powtórną biopsję” – podkreśliła dr Kufel-Grabowska.
Jak wskazują najnowsze badania kliniczne – co zgodnie zauważyli eksperci – w przypadku pacjentek z zaawansowanym rakiem piersi z niskim poziomem ekspresji białka HER2 skuteczne okazały się nowe terapie rekomendowane przez amerykańskie NCCN i Europejskie Towarzystwo Medycyny Onkologicznej (ESMO).
Zdaniem Anny Kupieckiej, Prezes Fundacji Onkocafe – wyodrębnienie nowej pośredniej grupy pacjentek wiąże się nie tylko z nowymi możliwościami wydłużenia nowoczesnego leczenia oddalającymi w czasie tradycyjną chemioterapie, ale również z daniem pacjentkom nadziei, nadziei na życie, na to, że pacjentki z zaawansowanym rakiem piersi nie zostaną skreślone i że jest dla nich szansa, bo być może za chwilę pojawi się jeszcze coś więcej.
W Polsce każdego roku diagnozuje się ponad 20 tysięcy nowych przypadków raka piersi. Według danych Krajowego Rejestru Onkologicznego nowotwór ten odpowiada za około 23% wszystkich zachorowań z powodu raków złośliwych i około 14% zgonów wśród kobiet.