Leczenie chorych na raka przeniesie się do POZ? Ministerstwo ma pomysł na rozładowanie kolejek w szpitalach onkologicznych

rezonans magnetyczny: pacjent leży przygotowany do badania

„To POZ powinien być koordynatorem leczenia dla pacjentów onkologicznych, przecież wiadomo jak wygląda ścieżka pacjentów w poszczególnych rodzajach nowotworów. Wiadomo kiedy i jak często u chorego należy wykonać badanie rezonansem czy tomografem, nie ma potrzeby by po takie skierowanie jeździć aż do ośrodków onkologicznych” – uważa Michał Dzięgielewski, dyrektor Departamentu Lecznictwa Ministerstwa Zdrowia. To pomysł resortu na rozładowanie kolejek w centrach onkologii.

Dzisiaj skierowanie na RM czy TK może wystawić jedynie lekarz specjalista, a to właśnie ci lekarze są najbardziej „oblegani” przez pacjentów a AOS jest tym wąskim gardłem systemu.
Według danych Centrum e-Zdrowia liczba wizyt w ramach AOS mimo znacznego, nawet 60-procentowego wzrostu ogółu pacjentów korzystających z programów lekowych, pozostaje od wielu lat na niezmiennym poziomie i stanowi od 38 do 40 proc. wszystkich porad onkologicznych.

„Dostrzegamy ten problem. Nie widzę powodu dla którego pacjent z nowotworem ma nierzadko pokonywać 150 km by dojechać do placówki tylko po to, by dostać skierowanie na badanie obrazowe. Dlatego zamierzamy umożliwić wystawianie takich skierowań dla chorych onkologicznie przez lekarzy rodzinnych” – precyzuje w rozmowie z ISBzdrowie Dzięgielewski.

Jak mówi standardy postępowania pacjentów po przebytym leczeniu onkologicznym (operacji, chemio i radioterapii czy immunoterapii) są przecież znane i „wiadomo co ile i jakie badanie u danego pacjenta trzeba zrobić”.

„Zamierzamy poprosić towarzystwa lekarskie by przejrzały i opracowały proste i jasne wytyczne dla lekarzy rodzinnych” – tłumaczy dyrektor Departamentu Lecznictwa MZ.

Dopytywany przez nas o to kiedy takie rozwiązanie mogłoby wejść w życie odpowiada wprost „na razie to jedynie pomysł, więc nie jestem w stanie podać żadnej daty, ale liczę tu na współpracę wszystkich zainteresowanych stron”.

Warto przypomnieć, że liczba zachorowań na nowotwory rośnie, w latach 2019-2024 wydano o 57 proc. więcej kart DILO. Choć te ostatnie nie muszą oznaczać nowych rozpoznań, to wciąż są alarmujące. Niekorzystne dla Polski są też prognozy Europejskiego Systemu Informacji Nowotworowych (ECIS). Te najnowsze wskazują, że w 2040 r. liczba nowych przypadków chorób nowotworowych osiągnie poziom 240 tysięcy (w 2023 r. było to około 200 tys. nowych rozpoznań).