W leczeniu raka endometrium zawodzi system

„Immunoterapia zmieniła radykalnie obraz leczenia zaawansowanego raka endometrium” – podkreśla dr hab. n. med. Ewa Kalinka, Kierownik Kliniki Onkologii, Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki, Łódź.

Niestety Polska nadal jest jednym z nielicznych krajów Unii Europejskiej, w którym śmiertelność z powodu raka trzonu macicy od kilku lat rośnie. Diagnozę tego nowotworu co roku słyszy kilka tysięcy Polek – jest to 4. pod względem liczby odnotowywanych nowych przypadków nowotwór wśród kobiet. W Europie od 1 do 2 kobiet na 100 zachoruje w ciągu swojego życia na raka trzonu macicy. W UE co roku diagnozę tę słyszy 88 tys. pań. W Polsce zachorowuje 6 tys. osób, czyli 16 kobiet dziennie dowiaduje się, że ma ten typ nowotworu.

Co wpływa na rosnącą śmiertelność? Jedną z przyczyn jest nieoptymalna ścieżka pacjenta, zła organizacja systemu.
„Dysponujemy nowoczesnymi technikami (od 1 lipca 2023 roku refundowane są operacje robotyczne tym wskazaniu – przyp. red.), ale znaczące niedostatki organizacyjne” – nie ukrywa prof. dr hab. n. med. Mariusz Bidziński, Konsultant Krajowy w Dziedzinie Ginekologii Onkologicznej; Kierownik Kliniki Ginekologii Onkologicznej, Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie.

Jako przykład podaje Mazowsze, gdzie leczeniem tego typu nowotworów zajmuje się 25 placówek, ale tylko 3 z nich ma powyżej 30 pacjentek rocznie. „A to jest kryterium pozwalające zagwarantować jakość leczenia” –  tłumaczy prof. Bidziński.

Kolejnym problemem jest brak dostępu do badań genetycznych.

„Najlepsze efekty leczenie raka endometrium uzyskalibyśmy gdyby wszystkie pacjentki miały wykonane badania immunohistochemiczne na samych początku leczenia. To powinno odbywać się automatycznie – wraz z wystawieniem karty DiLO (Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego – przyp. red.)” – zauważa dr hab. n. med. Radosław Mądry, Kierownik Kliniki Ginekologii Onkologicznej, Instytut Onkologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu; Lekarz kierujący Oddziałem Ginekologii Onkologicznej, Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Poznaniu, Prezes-Elekt Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej. – „Bez badań molekularnych cofamy się do roku 2009 kiedy to opublikowano poprzednie stopnie zakwalifikowania”.

Trzecią przyczyną rosnącej śmiertelności w raku trzonu macicy jest brak dostępu do wszystkich opcji terapeutycznych. Mowa o immunoterapii, a przede wszystkim tzw. inhibitorach punktów kontrolnych. To leki, które odwracają hamowanie odpowiedzi immunologicznej. W badaniu GARNET prowadzonym u pacjentek z rakiem endometrium z cechami niestabilności mikrosatelitarnej aż 42 proc. chorych z nawrotami choroby lub zaawansowanym nowotworem uzyskało odpowiedź na leczenie, a u 58 proc. uzyskano kontrolę choroby.

„To spektakularne wyniki, dlatego np. w Stanach Zjednoczonych to leczenie jest stosowane już w I linii leczenia. U nas wciąż walczymy o refundację w kolejnych liniach dla pacjentek, którym skończyły się możliwości terapeutyczne” – podkreśla dr Kalinka.