Będzie pozew zbiorowy ws. Apteki dla Aptekarza 2.0

Polski rynek apteczny jest obecnie najsilniej przeregulowanym rynkiem w Europie. Częste zmiany prawa przy pomocy „wrzutek” poselskich, bicie legislacyjnych rekordów szybkości i niespójność przepisów regulujących sektor to tylko część problemów wskazanych przez właścicieli aptek podczas panelu zorganizowanego w ramach Europejskiego Forum Idei (EFNI) w Sopocie. Jednocześnie padła zapowiedź złożenia pozwu zbiorowego, związanego ze stratami spowodowanymi przez „Aptekę dla Aptekarza 2.0”.

W otwierającej panel prezentacji dr Sławomir Dudek, Prezes Instytutu Finansów Publicznych, wskazywał na łamanie praworządności w zakresie swobody działalności gospodarczej, co może rodzić skutki dla finansów publicznych. Chodzi o ustawę zwaną potocznie „Apteka dla Aptekarza 2.0”, która w ekspresowym tempie została przyjęta w ostatnich miesiącach rządów PiS, a która drastycznie zmieniła reguły gry na rynku aptecznym, powodując de facto pełzające wywłaszczenie właścicieli aptek w Polsce. Z uwagi na liczne proceduralne grzechy, ustawa została miesiąc temu zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny.

Ustawa budzi jednak kontrowersje także z powodu merytoryki. Jej istotą jest wprowadzenie wielomilionowych kar wobec podmiotów „przejmujących kontrolę” nad aptekami. Nie wiadomo przy tym, co oznacza niejasne pojęcie „przejęcia kontroli”, bowiem ustawa nie zawiera jego definicji. Dodatkowo, ustawa w praktyce uniemożliwiła sprzedaż czy kupno apteki lub przedsiębiorstw aptecznych oraz możliwość przekazania ich spadkobiercom. Oznacza to bezprecedensowe ograniczenie prawa własności, będące faktycznym wywłaszczeniem przedsiębiorców, prowadzących apteki.

„Na europejskim szczeblu są już w toku dwie procedury odnośnie regulacji na rynku aptecznym w Polsce. Jedna jest już w Trybunale, druga jeszcze w Komisji Europejskiej. Dotyczą praw konsumentów i przedsiębiorców. Tak się kończy zamach na praworządność. To pokazuje, że rynek apteczny w Polsce wymaga uregulowania na nowo, projektem rządowym, najlepiej z wysłuchaniem publicznym w Sejmie” – argumentowała europosłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz, wiceprzewodnicząca Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów Parlamentu Europejskiego.

„Ludzie, którzy od 20-30 lat budowali na tym rynku swoje firmy, z dnia na dzień zostali pozbawieni prawa dysponowania majątkiem, który stał się praktycznie niesprzedawalny: nie mogą go za życia przekazać dzieciom, kupić nowych aptek, a w przypadku woli lub konieczności sprzedaży, muszą podzielić przedsiębiorstwo na kilka mniejszych, liczących maksymalnie po cztery placówki, a w dodatku znaleźć kupca na rynku drastycznie ograniczonym do farmaceutów z prawem wykonywania zawodu, posiadających odpowiedni kapitał” – mówił dr Sławomir Dudek, Prezes Instytutu Finansów Publicznych. – „Znalezienie nabywców chętnych do zakupu apteki w tych okolicznościach może być niezwykle trudne lub nawet niemożliwe z uwagi na ww. ograniczoną podaż farmaceutów. W mniejszych miejscowościach podaż ta może nawet nie istnieć. Oznacza to, że na skutek „Apteki dla Aptekarza 2.0” płynność (możliwość spieniężenia) aktywa w postaci apteki zmniejszyła się lub nawet została utracona. Nie muszę dodawać, że taka sytuacja drastycznie wpływa też na wycenę takiego przedsiębiorstwa, i w zasadzie każdej apteki działającej na rynku. Z naszych wstępnych szacunków wynika, że skumulowana wartość strat w postaci utraconych korzyści aptek na skutek regulacji wynosi nawet 11,2 mld PLN. WOŚP musiałaby grać przez kolejne 40 lat, aby uzbierać równowartość takiej kwoty” – dodał dr Sławomir Dudek.

Właściciele aptek zapowiedzieli złożenie pozwu zbiorowego, mającego na celu ustalenie odpowiedzialności Skarbu Państwa za straty spowodowane przez przepisy „Apteki dla Aptekarza 2.0”.

„Ten rynek to w 93% polskie podmioty. Chcemy egzekwować swoje prawa, zwłaszcza że postępowanie w sprawie podmiotu międzynarodowego już jest w toku” – mówiła mgr. farm. Ewa Budzowska, Prezes Aptek od Serca. – „Budowaliśmy naszą firmę przez ostatnich 20 lat z myślą o przyszłości, o naszych dzieciach. Dziś okazuje się, że nie jesteśmy im w stanie przekazać im niczego, poza telefonem do prawnika”.

„Pozew zbiorowy ma na celu nie tylko obronę interesów właścicieli aptek, ale również zwrócenie uwagi na potrzebę dialogu pomiędzy rządem, a przedstawicielami branży” – podkreślał Edward Boehm, właściciel Aptek Hibiskus, kolejny z przedsiębiorców, którzy zamierzają złożyć wniosek. – „Pracowaliśmy z żoną na nasz majątek latami, budując sieć aptek przyjaznych pacjentom. To miał być nasz kapitał emerytalny. Dziś aby odejść na emeryturę, musielibyśmy podzielić nasze przedsiębiorstwo na dziewięć części i dla każdego znaleźć osobnego nabywcę” – dodał.

W Polsce działa obecnie ok. 11 300 aptek ogólnodostępnych. Funkcjonują one na rynku, na którym łącznie obowiązują restrykcje o charakterze demograficznym, geograficznym, ilościowym, własnościowym, koncentracyjnym i informacyjnym. Jest to najsilniej uregulowany rynek w Europie.

„Wskutek istniejących regulacji mamy do czynienia ze znikaniem aptek, z białymi plamami na mapie Polski, a jak słyszymy, już 2 mln obywateli nie ma żadnej apteki w swojej gminie” – komentował biorący udział w dyskusji Stanisław Maćkowiak, Prezes Federacji Pacjentów Polskich.