Leczenie osteoporozy nie jest luksusem, lecz koniecznością

nowa w gipsie obok leżą kule

 

Osteoporoza, często nazywana „cichym złodziejem kości” i uznawana przez Światową Organizację Zdrowia za jedno z kluczowych schorzeń cywilizacyjnych, dotyka obecnie w Polsce około 2,1 miliona osób. Tylko zaledwie 5% z nich jest objętych leczeniem.

Do najważniejszych czynników ryzyka osteoporozy należą wiek, płeć, palenie papierosów, nadużywanie alkoholu, brak aktywności fizycznej oraz niedobór witaminy D. Choroba może rozwijać się przez lata w sposób bezobjawowy.

Innowacyjne terapie są kluczowe w leczeniu osteoporozy, szczególnie w jej postaci pomenopauzalnej. W Polsce na liście refundacyjnej znajduje się już preparat romosozumab, stosowany w leczeniu ciężkiej postaci tej choroby. Pacjentki mogą z niego korzystać w ramach programu lekowego B.160 „Leczenie pacjentek z ciężką postacią osteoporozy pomenopauzalnej”, uruchomionego od 1 lipca br. Jednak w związku z narastającymi problemami finansowymi Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ), pojawiają się poważne obawy dotyczące przyszłości tego programu i możliwości jego realizacji na odpowiednią skalę.

Narodowy Fundusz Zdrowia uruchomił konkursy w ramach programu lekowego B.160 jedynie w dziewięciu województwach (szczegóły prezentujemy w mapie poniżej). Początkowo, budżet przewidziany na umowy wynosił sumarycznie 983.683,33 zł, z czego zakontraktowano tylko 222.673,15 zł (stan na 11 października br.), co stanowi ogromne ograniczenie względem pierwotnych planów. Tak duża redukcja budżetu sprawia, że wiele pacjentek może zostać pozbawionych dostępu do niezbędnego leczenia.
W województwach, gdzie ogłoszono konkursy szczególnie trudna sytuacja dotyczy lubelskiego i podlaskiego, gdzie NFZ przyznał kontrakty na poziomie zaledwie 3 tys. złotych na pacjenta. Taka kwota wystarcza na leczenie jednej osoby przez zaledwie miesiąc. Jak wskazują eksperci, to zupełnie niewystarczające finansowanie, szczególnie w regionach, gdzie liczba pacjentek potrzebujących leczenia jest dużo większa.


Opracowanie własne na podstawie danych Narodowego Funduszu Zdrowia

„Lekarze stają przed dylematem, komu przyznać możliwość leczenia, co jest moralnie trudnym wyborem, kiedy wiadomo, że pacjentek jest znacznie więcej. To poważny problem, który dotyczy nie tylko tych dwóch województw” – twierdzi dr n. med. Cezary Strugała, specjalista rehabilitacji medycznej, medycyny pracy, ortopedii i traumatologii, związany z przychodnią Kopernik w Grudziądzu.

Jak podkreśla, zbyt małe nakłady z NFZ oraz zbyt niskie limity na pacjenta mogą w krótkim czasie spowodować poważne utrudnienia w dostępie pacjentów do terapii osteoporozy.

„Jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie kroki, grozi nam sytuacja, w której dostęp do leczenia stanie się przywilejem, a nie standardem w ochronie zdrowia” – dodaje Strugała.

Magdalena Osińska-Kurzywilk, prezes zarządu Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”, również wyraża zaniepokojenie obecną sytuacją. „Każda zwłoka w leczeniu osteoporozy może prowadzić do tragicznych konsekwencji dla zdrowia pacjentek. Złamania związane z tą chorobą to nie tylko ból i ograniczenie sprawności, ale często również droga do trwałej niesamodzielności, a w skrajnych przypadkach nawet do śmierci” – zaznacza Osińska-Kurzywilk.

Jak podkreśla, problem finansowania programu B.160 dotyka bezpośrednio zdrowia i życia tysięcy kobiet w Polsce.
„Leczenie osteoporozy nie jest luksusem, lecz koniecznością. Brak dostępu do nowoczesnych terapii oznacza, że wiele kobiet zostaje pozbawionych szansy na normalne, aktywne życie. Należy działać szybko, aby zapewnić odpowiednie finansowanie i realny dostęp do leczenia. Niepokoi mnie fakt, że nie we wszystkich województwach rozstrzygnięto konkursy, bo to oznacza znaczne pogorszenie w dostępności do terapii. Taka polityka NFZ ma bezpośredni wpływ na zachwianie równości dostępu pacjentów do leczenia, tak poważnego schorzenia, jakim jest osteoporoza” – dodaje prezes Koalicji.

Problem finansowy związany z leczeniem osteoporozy stanowi tylko część szerszego kryzysu, jaki dotyka system ochrony zdrowia w Polsce. Według raportu „Luka finansowa systemu ochrony zdrowia w Polsce – perspektywa 2025-2027”, polski system opieki zdrowotnej wymaga w najbliższych latach dofinansowania na poziomie od 92,5 do 158,9 miliarda złotych.

Rosnące koszty wynagrodzeń w ochronie zdrowia, rosnące zapotrzebowanie na świadczenia oraz braki kadrowe sprawiają, że NFZ stoi w obliczu wyczerpania rezerw finansowych, co może mieć bezpośredni wpływ na dostęp do refundowanych terapii, w tym programów lekowych. Widać to już dziś. W niektórych województwach NFZ w ogóle nie ogłosił konkursów na realizację programu B.160, co uniemożliwia pacjentkom rozpoczęcie leczenia. W sytuacji, w której liczba pacjentek z osteoporozą rośnie, a możliwości finansowania są ograniczone, każda zwłoka w leczeniu może prowadzić do zwiększonego ryzyka złamań, które mogą powodować trwałą niesamodzielność.

Problem ten nie dotyczy jedynie osteoporozy – w wielu innych obszarach medycyny zauważalne są podobne trudności. Ministerstwo Zdrowia pracuje nad nową strategią, która opiera się na tzw. „odwróconej piramidzie świadczeń”, zakładającej większy nacisk na leczenie poza szpitalami i w domach pacjentów. Izabela Leszczyna, minister zdrowia, zwraca uwagę, że choć ta strategia może pomóc w długofalowym obniżeniu kosztów opieki zdrowotnej i zwiększeniu dostępności świadczeń, to nie rozwiązuje to problemu natychmiastowego braku środków na realizację takich programów jak leczenie osteoporozy.

20 października obchodziliśmy Światowy Dzień Osteoporozy. Głównym celem kampanii jest zwrócenie uwagi na rosnąca liczbę osób borykających się z tą chorobą i podnoszenie świadomości na temat zapobiegania, diagnozowania i leczenia osteoporozy i powiązanych z nią chorób układu mięśniowo-szkieletowego. Tegoroczna kampania odbywa się pod hasłem „Powiedz nie kruchym kościom”. Koalicja „Na pomoc niesamodzielnym” apeluje o pilne działania, które zagwarantują pacjentkom z ciężką postacią osteoporozy dostęp do leczenia w ramach programu B.160. Zdaniem przedstawicieli Koalicji, leczenie osteoporozy nie jest luksusem, lecz koniecznością, a brak dostępu do nowoczesnych terapii zwiększa ryzyko złamań, które prowadzą do dalszych komplikacji zdrowotnych i dodatkowych obciążeń finansowych dla systemu ochrony zdrowia. Z tego względu konieczne jest większe zaangażowanie ze strony Ministerstwa Zdrowia oraz podjęcie działań zmierzających do rozwiązania problemów z dostępem do nowoczesnych terapii.