Rak prostaty jest najczęstszym nowotworem rozpoznawanym u mężczyzn w Polsce i drugą przyczyną śmiertelności z powodu nowotworów w tej grupie. Niezwykle ważna jest znajomość objawów raka prostaty, bo im wcześniej zostanie on wykryty, tym większe są szanse na całkowite wyleczenie – przy zastosowaniu leczenia chirurgicznego i radioterapii, niekiedy uzupełnianych hormonoterapią. Hormonoterapia stosowana jest także u pacjentów, u których nowotwór został rozpoznany w fazie przerzutowej. Niestety, u części z nich leczenie to przestaje po pewnym czasie działać i konieczne jest zastosowanie leczenia kolejnej linii, np. chemioterapii. Jednak pomimo postępów medycyny, rokowania na tym etapie raka prostaty pozostają niekorzystne. Potrzebne są więc nowe terapie celowane, które poprawiłyby wyniki leczenia i jakość życia pacjentów. Nową opcją leczenia dla tych chorych jest wykorzystanie osiągnięć medycyny nuklearnej, czyli terapii radioligandowej.
W 2021 roku raka prostaty (stercza, gruczołu krokowego) zdiagnozowano u prawie 18 tys. mężczyzn w Polsce (stanowiło to 21% wszystkich nowo rozpoznanych nowotworów w tej grupie). Prawie 5,5 tys. pacjentów zmarło z powodu tego nowotworu. Niepokoi fakt, że zachorowalność na raka prostaty cechuje silny trend wzrostowy. Najważniejszym czynnikiem ryzyka zachorowania jest wiek – aż 99% przypadków raka gruczołu krokowego rozpoznaje się po 50. roku życia. Największa liczba zachorowań dotyczy chorych w wieku od 65 do 74 lat.
Rak prostaty zwykle przez długi czas przebiega bezobjawowo albo powoduje jedynie nieznaczne dolegliwości, przypominające objawy typowe dla łagodnego rozrostu gruczołu krokowego. Należą do nich częste oddawanie moczu oraz trudności w jego oddawaniu. W sytuacji, gdy dochodzi do powiększenia samego narządu oraz zajęcia otaczających tkanek, mogą wystąpić takie objawy jak: krwiomocz, uczucie pieczenia przy oddawaniu moczu, bóle w podbrzuszu, nietrzymanie moczu, zaburzenia wzwodu, bóle okolicy lędźwiowej i krocza oraz obecność krwi w spermie.
Standardowym leczeniem w raku prostaty jest leczenie chirurgiczne i radioterapia, które są stosowane z myślą o całkowitym wyleczeniu pacjenta. U pacjentów, u których nie można zastosować leczenia operacyjnego lub naświetlań stosowana jest hormonoterapia. Hormonoterapia może być też stosowana jako leczenie uzupełniające do radioterapii bądź też w sytuacjach, gdy nowotwór został rozpoznany w tzw. fazie uogólnionej (występują już liczne przerzuty). Ten rodzaj leczenia polega na zablokowaniu produkcji męskich hormonów płciowych (androgenów, w tym testosteronu) lub/i blokowaniu ich działania w organizmie. Jednak z czasem hormonoterapia może przestać działać i mamy wówczas do czynienia z zaawansowaną postacią choroby – rakiem prostaty opornym na kastrację. Nowotwór oporny na kastrację rozprzestrzenia się na inne części ciała, m.in. kości. Ten stopień zaawansowania choroby to rozsiany rak prostaty oporny na kastrację. Zaawansowany rak prostaty jest chorobą nieuleczalną i wyniszczającą. Podejmowane leczenie (chemioterapia lub terapia lekami ukierunkowanymi molekularnie z grupy PARP) ma na celu wydłużenie życia pacjenta i poprawę jego jakości. Jednak gdy u pacjenta rozwinie się rozsiany rak prostaty oporny na kastrację rokowanie jest niekorzystne. Pięcioletni wskaźnik przeżycia dla tych pacjentów wynosi około 30%. Dlatego, pomimo postępów leczeniu raka prostaty, nadal istnieje duże zapotrzebowanie na terapie celowane o nowym mechanizmie działania, które poprawiłyby wyniki leczenia i jakość życia pacjentów z przerzutowym rakiem prostaty opornym na kastrację. Nową opcją leczenia dla tych chorych jest wykorzystanie osiągnięć medycyny nuklearnej.
Powszechnie znanym o od wielu lat wykorzystywanym w medycynie biomarkerem raka prostaty jest PSA (prostate specific antygen). To białko produkowane wyłącznie przez komórki gruczołu krokowego, a jego obecność w krwi może wskazywać na różne problemy zdrowotne związane z prostatą, w tym raka tego narządu. Badanie stężenia PSA w krwi pacjenta jest pomocne w diagnozowaniu raka prostaty, monitorowaniu choroby, wyborze sposobu leczenia i monitorowaniu jego efektów.
Innym, bardziej specyficznym, biomarkerem jest PSMA (prostate specific membrane antigen). Jest to białko występujące na błonie komórkowej komórek stercza, a u ponad 80% pacjentów z rakiem prostaty stwierdza się podwyższoną ilość antygenu PSMA. Co ważne, białko to bardzo rzadko występuje w prawidłowych tkankach. Można je zidentyfikować i zwizualizować podczas badania obrazowego z zastosowaniem pozytonowej tomografii emisyjnej PET, dlatego obrazowanie PSMA-PET jest skuteczną metodą w wykrywaniu nawet niewielkich przerzutów nowotworu prostaty. Określenie poziomu PSMA za pomocą PSMA-PET jest bardzo pomocne zarówno w ustaleniu stopnia zaawansowania choroby, jak i w wyborze terapii.
Antygen PSMA jest nie tylko biomarkerem diagnostycznym, ale również celem terapeutycznym w leczeniu chorych na rozsianego raka prostaty, niereagującego już na hormono-, czy chemioterapię. Terapią ukierunkowaną na PSMA jest terapia radioligandowa z zastosowaniem 177Lu-PSMA-617.
„Terapia radioligandowa (RLT) polega na dostarczaniu promieniowania radioaktywnego bezpośrednio do komórek rakowych, w sposób ukierunkowany, dzięki czemu minimalizowany jest wpływ radiofarmaceutyku na otaczające je zdrowe komórki. Ligand to związek wybiórczo łączący się np. z precyzyjnie określonymi receptorami, których ekspresja jest szczególnie nasilona na powierzchni komórek nowotworowych. Radioligand to ligand połączony z radioizotopem, będącym emiterem promieniowania jonizującego, które powoduje uszkodzenie struktur komórkowych. Jak do tej pory, terapie radioligandowe znalazły zastosowanie w kilku nowotworach, ale w ostatnim czasie popularność tej metody koncentruje się wokół dwóch: guzów neuroendokrynnych trzustki i przewodu pokarmowego oraz raka prostaty. Wynika to z obecności specyficznych receptorów na powierzchni komórek, do których przyłącza się podany radiofarmaceutyk” – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Anna Sowa-Staszczak, kierownik Zakładu Medycyny Nuklearnej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Lekiem radioligandowym zarejestrowanym w leczeniu przerzutowego, opornego na kastrację, PSMA-dodatniego raka prostaty jest związek 177Lu-PSMA-617. Składa się on z radioaktywnego lutetu (emitującego promieniowanie beta niszczące komórki), połączonego z cząsteczką, która po wprowadzeniu do organizmu, specyficznie łączy się z antygenem PSMA. Dzięki temu promieniowanie jest dostarczane wybiórczo tylko do komórek zawierających antygen PSMA, a toksyczny efekt działania lutetu jest ograniczony niemal wyłącznie do komórek nowotworowych. Jak dowiodły wyniki badań klinicznych, leczenie radioligandowe w raku prostaty wydłuża życie pacjentów, a przy tym jest dla nich bezpieczne i dobrze tolerowane, co jest niezwykle istotne w kontekście jakości życia chorych.
Wysokie bezpieczeństwo i niewielka liczba powikłań wynika z faktu, że leczenie radioligandowe jest leczeniem precyzyjnie ukierunkowanym, a przez podaniem pacjentowi radioligandu terapeutycznego przeprowadzana jest diagnostyka PET, która ma na celu zlokalizowanie komórek nowotworowych.
„Takie ścisłe połączenie diagnostyki z terapią nazywane jest teranostyka. Dawkę terapeutyczną radiofarmaceutyku podajemy tylko tym pacjentom, u których, stwierdza się odpowiednio wysokie gromadzenie radiofarmaceutyku w zmianach nowotworowych. Dzięki temu, mamy pewność, że lek zadziała” – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Leszek Królicki, kierownik Zakładu Medycyny Nuklearnej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, konsultant krajowy w dziedzinie medycyny nuklearnej.