Już ponad 30 państw na świecie odpowiedziało na apel Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), wycofując ze sprzedaży e-papierosy (w tym tzw. e-papierosy jednorazowe) lub zakazując stosowania dodatków smakowych w e-papierosach. Nic nie wskazuje na to, aby w Polsce popularne zwłaszcza wśród nastolatków „jednorazówki”, smakujące owocami i słodyczami, zniknęły w najbliższym czasie z półek sklepowych. „Dopóki smakowe e-papierosy będą dostępne w legalnej sprzedaży, dopóty młodzi ludzie będą je kupować. To rodzi poważne konsekwencje zdrowotne i społeczne” – ostrzega Polskie Towarzystwo Postępów Medycyny „MEDYCYNA XXI”.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) od 2 lat podkreśla konieczność pilnych i zdecydowanych działań polityków wobec e-papierosów, aby w porę powstrzymać nową epidemię uzależnień.
W apelu z grudnia 2023 r. pt. „Call to action on electronic cigarettes” WHO wzywa państwa członkowskie do bardziej restrykcyjnej polityki wobec nowej formy używki, która stała się popularna zwłaszcza wśród nastolatków z uwagi na jej atrakcyjną formę i smak. WHO nie ukrywa, że e-papierosy są krytycznym wyzwaniem dla zdrowia publicznego, a zwłaszcza zdrowie młodego pokolenia. Sytuacja wymaga natychmiastowych działań.
Wśród zaleceń wymienianych przez WHO są m.in. zakaz stosowania dodatków smakowych w e-papierosach lub całkowity zakaz sprzedaży tej używki.
Na apel WHO odpowiedziało już ponad 30 państw na świecie, a kolejne rozważają podobne kroki. W podobnym tonie wypowiadają się środowiska medyczne i lekarskie, które od dawna zwracają uwagę na wagę problemu.
Polska – pomimo wielu zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia – na razie nie zdecydowała się na podobny ruch wobec e-papierosów.
WHO podkreśla, że w e-papierosach – zarówno jednorazowych, jak i wielorazowych – największym problemem są atrakcyjne smaki, które mogą wciągać nastolatków w nałóg i maskować jego szkodliwość.
WHO szacuje, że w globalnej sprzedaży znajduje się ponad 550 tys. wariantów e-papierosów jednorazowych, o kilkunastu tysiącach smaków. Co piąty e-papieros sprzedawany na świecie (22%) jest już e-papierosem jednorazowego użytku.
„Dzieci już w młodym wieku są zachęcane do używania e-papierosów i mogą wpaść w pułapkę uzależnienia od nikotyny. Dlatego wzywam poszczególne państwa do wprowadzenia rygorystycznych środków, zapobiegających ich [e-papierosów] używaniu, w celu ochrony swoich obywateli, a zwłaszcza dzieci i młodzieży” – mówił dr Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny WHO.
„E-papierosy są kierowane do dzieci za pośrednictwem mediów społecznościowych i influencerów. Te e-papierosy mają co najmniej 16 tysięcy smaków” – dodawał z kolei dr Ruediger Krech, dyrektor WHO ds. promocji zdrowia.
WHO stwierdza, że wdrożenie przepisów zapobiegających e-papierosowej epidemii jest działaniem pilnym i koniecznym. Państwom, które wprowadzą całkowity zakaz sprzedaży e-papeirosów, WHO zaleca stałe monitorowanie i nadzór nad egzekwowaniem zakazu. Państwom w dalszym ciągu zezwalającym na sprzedaż e-papierosów, WHO zaleca zaś wprowadzenie przepisów zmniejszających atrakcyjności używki, m.in. poprzez wprowadzenie zakazu stosowania dodatków smakowych czy nałożenie na nią podatków.
Ostatnią potrzebę adresuje Ministerstwo Finansów, które ma zamiar objąć e-papierosy i wszystkie urządzenia do waporyzacji nikotyny opłatą w kwocie 40 zł od sztuki.
W lutym 2024 r. Minister Zdrowia Izabela Leszczyna zapowiadała całkowity zakaz jednorazowych e-papierosów. Miały zniknąć ze sklepów jeszcze przed ubiegłorocznymi wakacjami. Tak się jednak nie stało.
Dziś Ministerstwo Zdrowia proceduje ustawę zakazującą sprzedaży beznikotynowych e-papierosów osobom poniżej 18. roku życia. Rząd czeka na zatwierdzenie treści projektu przez Komisję Europejską. Później ustawa wróci do polskiego parlamentu i zacznie obowiązywać dopiero po 6 miesiącach od jej ogłoszenia.
Zdaniem ekspertów Polskiego Towarzystwa Postępów Medycyny „MEDYCYNA XXI” takie działania, choć zasadne, są niewystarczające ze względu na trudności w egzekwowaniu obowiązującego prawa:
„W mediach możemy znaleźć informacje, że beznikotynowe e-papierosy mają zaledwie 1% udziału w sprzedaży wszystkich e-papierosów. Prawdziwym problemem jest produkt, który już w 2016 r. został zakazany dla niepełnoletnich, czyli e-papierosy z nikotyną. Czyli te pozostałe 99% sprzedaży. Jak wynika z naszych badań, ponad połowa 13- i 14-latków próbowała tych produktów, a aż 73% z nich uzależniło się od nikotyny. Dlatego nie widzę innej alternatywy niż całkowita delegalizacja jednorazowych e-papierosów. Tak długo, jak takie e-papierosy będą legalnie dostępne, młodzi ludzie znajdą sposób na to, by je zdobyć” – komentuje prof. PIM MSWiA dr hab. n. med. Piotr Korczyński, pulmonolog.
Jak podkreśla, według badania PolNicoYouth, którego autorem jest Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH – Państwowy Instytut Badawczy, ponad połowa polskich nastolatków używających nikotyny nie ma żadnego problemu z zakupem e-papierosów w sklepie, choć formalnie obowiązuje u nas zakaz sprzedaży takich wyrobów osobom niepełnoletnim.
„Producenci e-papierosów, wciągając do nałogu coraz młodszych odbiorców, generują koszty zdrowotne i społeczne. To młodzi poniosą koszty zdrowotne, ale to podatnicy zapłacą za ich leczenie” – stwierdza z kolei prof. dr hab. n. med Krzysztof J. Filipiak, Prezes Polskiego Towarzystwa Postępów Medycyny „MEDYCYNA XXI”.
Od 1 stycznia całkowity zakaz sprzedaży jednorazowych e-papierosów obowiązuje w Belgii, gdzie jest elementem szerszego planu tego kraju na walkę z uzależnieniami.
Jak podkreślił belgijski minister zdrowia, Frank Vandenbroucke, zakaz sprzedaży jednorazowych e-papierosów w Belgii jest „pionierskim działaniem w UE, wymierzonym w osłabienie lobby tytoniowego”.
„Jednorazowe e-papierosy są zaprojektowane tak, żeby przyciągać młodych ludzi i przemawiać do tych, którzy być może nigdy nie palili. Ten przepis zagwarantuje usunięcie z rynku niezwykle szkodliwego produktu, który jest również tani, a zatem atrakcyjny dla młodych ludzi” – deklaruje Frank Vandenbroucke, minister zdrowia Belgii.
Od czerwca jednorazowe e-papierosy będą nielegalne również w Wielkiej Brytanii, która również odpowiedziała na apel WHO.
„To głęboko niepokojące, że jeden na czterech 11-15-latków używał e-papierosów w zeszłym roku, a e-papierosy jednorazowe są dziś produktem pierwszego wyboru dla większości wapujących dzieci. Zakaz używania e-papierosów jednorazowych pozwoli nie tylko chronić środowisko, lecz także, co ważniejsze, zmniejszy atrakcyjność e-papierosów wśród dzieci” – argumentował decyzję Andrew Gwynne, minister zdrowia Wielkiej Brytanii.
We Francji zakaz jednorazowych e-papierosów został przegłosowany w grudniu 2023 r., w lutym 2024 r. zatwierdził go Senat, a we wrześniu zgodę na zakaz wydała Komisja Europejska.
„Marketing tych produktów ma na celu przyciągnięcie młodych ludzi kolorami, owocowymi [smakami] i aromatami oraz niską ceną” – powiedziała Catherine Vautrin, ówczesna minister zdrowia Francji.
Z kolei w Słowenii od marca 2024 r. obowiązuje zakaz stosowania dodatków smakowych w e-papierosach, za wyjątkiem klasycznego aromatu tytoniowego. Znaczącą rolę w kształtowaniu przepisów odegrały tu prozdrowotne organizacje pozarządowe, które aktywnie uczestniczyły w konsultacjach publicznych i współpracowały z instytucjami zdrowia publicznego.
Restrykcje wobec e-papierosów, w tym m.in. zakaz sprzedaży e-papierosów jednorazowych lub zakaz stosowania dodatków smakowych, zapowiadają też Niemcy, Czechy i Irlandia.
Dla producentów e-papierosów są one żyłą złota: w 2023 r. sondażowania Research & Markets wyceniała globalny rynek e-papierosów na ok. 28,17 mld dolarów, ale w kolejnych 5 latach tempo jego wzrostu ma sięgać ok. 30,6% rok do roku, osiągając wartość 182,84 mld dolarów w 2030 r.
Potentatem w produkcji e-papiersów są dzisiaj Chiny – w tym kraju produkowanych jest ponad 90% wszystkich e-papierosów. Chiny, jako jedno z pierwszych państw na świecie, zakazały też u siebie sprzedaży owocowych e-papierosów jednorazowych już w październiku 2022 r.