Ablacja, czyli zabiegowe leczenie arytmii – to warto wiedzieć

dr n. med. Agnieszka Wojdyła-Hordyńska z Oddziału Kardiologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu

Kiedy w terapii zaburzeń rytmu serca (arytmii) stosuje się leczenie zabiegowe, od czego zależy wybór konkretnej metody terapii, jak przygotować się do zabiegu i przedłużyć efekt zastosowanego leczenia, wyjaśnia dr n. med. Agnieszka Wojdyła-Hordyńska z Oddziału Kardiologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu.

Pani Doktor, czym jest ablacja zaburzeń rytmu serca?
Ablacja to małoinwazyjny zabieg, stosowany w leczeniu konkretnych rodzajów arytmii, nazywanych częstoskurczami. Istnieją różne przyczyny powstawania zaburzeń rytmu serca. Część z nich jest wrodzona, jednak najczęściej są to choroby nabyte, które polegają na napadach zbyt szybkiego lub nieregularnego rytmu. Celem zabiegu ablacji jest zniszczenie tkanki serca odpowiedzialnej za powstawanie arytmii. Leczenie zabiegowe częstoskurczów polega na wprowadzeniu cienkich cewników, nazywanych elektrodami, do serca przez naczynia krwionośne (najczęściej przez żyły w pachwinie) i „unieszkodliwienie” tkanek odpowiedzialnych za nieprawidłowe przewodzenie impulsów – różnymi technikami.

Czy ablacja to poważna operacja?
Zabieg ablacji jest małoinwazyjny. To znaczy, że procedura wykonywana jest jedynie przez nakłucie, podobne do tego stosowanego podczas pobierania krwi. Miejsca powodujące arytmię w sercu są precyzyjnie namierzane i „wyłączane” za pomocą różnych technik i niezwykle zaawansowanych technologii.

Istnieją różne rodzaje ablacji: krioablacja, ablacja RF, ablacja PFA itd. – czym się różnią?
Ablacja RF (radiofrekwencyjna) jest najczęściej stosowaną metodą leczenia łagodnych i groźnych arytmii przedsionkowych i komorowych. Jej wysoka skuteczność wynika ze zniszczenia arytmogennych lub innych tkanek prądem o wysokiej częstotliwości, co odbywa się za pomocą ich podgrzania. Jest to metoda trwała i skuteczna, o najdłuższej historii w stosunku do innych metod i stosowanych energii.
Krioablacja (ablacja zimnem) działa odwrotnie niż ablacja RF, czyli nie poprzez podgrzanie, ale przez zamrażanie tkanek – nawet do temperatury ok. -60°C. Krioablację stosuje się najczęściej w leczeniu migotania przedsionków. Technika ta jest również stosowana jako metoda do tworzenia punktowych blizn w niektórych lokalizacjach w sercu, dając lekarzom czas na ocenę skutków interwencji, zanim powstanie trwałe, nieodwracalne uszkodzenie tkanki.
Ablacja PFA (Pulsed Field Ablation) to technika wykorzystująca elektroporację. Jest innowacyjną techniką stosowaną przede wszystkim w leczeniu migotania przedsionków. Jej działanie opiera się na tworzeniu nanoporów w błonach komórkowych poprzez zastosowanie silnego pola elektrycznego, które zwiększa przepuszczalność komórki i ostatecznie prowadzi do apoptozy (zaplanowanego, kontrolowanego usunięcia pewnych komórek). PFA ma korzystny profil bezpieczeństwa i jest stosunkowo krótką procedurą. Unikalne w tej metodzie jest to, że pozwala ona na selektywną martwicę określonych komórek, a dzięki temu skuteczne elektryczne odizolowanie wybranych struktur od pozostałych – zdrowych. PFA pozwala na zminimalizowanie ryzyka uszkodzeń innych tkanek, chociażby w obrębie przełyku, nerwu przeponowego i innych części żył płucnych.
Inne, mniej popularne metody, to ablacja laserowa i ultradźwiękowa. Nie są obecnie powszechnie stosowane wobec przewagi wyżej wymienionych technik.

Od czego zależy wybór konkretnej metody ablacji?
Proponując pacjentowi daną metodę leczenia arytmii, lekarz prowadzący weźmie pod uwagę między innymi:
• typ arytmii (np. migotanie przedsionków, trzepotanie, częstoskurcz);
• lokalizację ogniska arytmii;
• doświadczenie ośrodka kardiologicznego, w którym będzie realizowany zabieg;
• ogólny stan zdrowia pacjenta.
Jako elektrofizjolodzy przy doborze konkretnej techniki ablacji bierzemy pod uwagę cele terapii: złagodzenie objawów arytmii; ustąpienie kołatań serca, duszności, omdleń czy utrat przytomności. W niektórych przypadkach musimy wziąć pod uwagę także możliwości poprawy efektywności leczenia niewydolności serca lub innych chorób układu krążenia (jeśli występują).

Czy ablacja to skuteczna metoda terapii zaburzeń rytmu serca?
Tak, zdecydowanie. W zależności od rodzaju arytmii:
• skuteczność ablacji przy migotaniu przedsionków wynosi 70-80% po jednym zabiegu i nawet więcej po kolejnych;
• w przypadku trzepotania przedsionków lub częstoskurczów nadkomorowych skuteczność zbliżona jest nawet do 95-98%.
Warto pamiętać, że głównym celem takiego zabiegu jest lepsza tolerancja wysiłku, zmniejszenie ryzyka udaru mózgu, częstości hospitalizacji, poprawa jakości i długości życia pacjenta.

Jak przygotować się do zabiegu ablacji? Co warto wiedzieć?
Przed zabiegiem:
• otrzymamy skierowanie na badania: EKG, echo serca, morfologię, badania krwi, często rezonans serca lub tomografię;
• lekarz może czasowo odstawić niektóre leki przeciwarytmiczne lub przeciwkrzepliwe;
• zabieg przeprowadzany jest najczęściej w znieczuleniu miejscowym, ale czasem stosuje się krótkie znieczulenie ogólne;
• trzeba być na czczo (najczęściej 6–8 godzin przed zabiegiem).
Zabieg trwa średnio 60 minut, czasem dłużej, co zależy od rodzaju choroby i zakresu interwencji.

Czy po ablacji trzeba coś zmienić, jeśli chodzi o codzienne nawyki?
Tuż po zabiegu:
• warto ograniczyć aktywność fizyczną przez kilka dni (szczególnie chodzenie, jeśli wkłucie było w pachwinie);
• czasem bezpośrednio po zabiegu mogą występować uczucia kołatania serca i zmęczenie. Te objawy nie powinny niepokoić.
W dłuższej perspektywie:
• w wielu przypadkach pacjenci wracają do pełni aktywności (w tym sportu, podróży, pracy) już po kilku dniach;
• kontrola u kardiologa jest ważna – szczególnie w pierwszym roku;
• możliwe jest czasowe lub trwałe odstawienie leków przeciwarytmicznych lub przeciwkrzepliwych – zależy to od typu arytmii i skuteczności zabiegu;
• styl życia: warto zadbać o serce: unikać stresu, dbać o dobry sen, zredukować alkohol i kofeinę, kontrolować ciśnienie, masę ciała, poziom cukru we krwi. To wszystko pomoże podtrzymać efekt zabiegowego leczenia arytmii.

Wysłuchała Marta Sułkowska

Kapitał na Zdrowie